18-letni Mateusz S. strzelał na ulicy do mężczyzny. W domu miał ładunek pirotechniczny. Dostarczył mu go Piotr Z., uczeń jeden ze szkół w Lublinie, który trzymał w mieszkaniu odczynniki chemiczne i instrukcje jak robić niebezpieczne materiały.
Wiadomo, że 27-letni student umówił się na spotkanie z dziewczyną przez Internet. We wtorek około godziny 19-tej, czekał na nią w rejonie ul. Bohaterów Monte Cassino. Wówczas zagadnęła go młoda dziewczyna. Poprosiła go o papierosa.
- Nagle zza przystanku MPK wybiegł mężczyzna z kominiarką na twarzy – mówi Anna Smarzak, z lubelskiej policji. – Celował do niego pistoletem po czym strzelił.
Zaatakowany zaczął uciekać. Wskoczył do audi, które stało na światłach. Samochód ruszył. Napastnik strzelił do auta. Wybił szybę.
Napadnięty po dotarciu na komisariat opisał policjantom mężczyznę z pistoletem i dziewczynę. Zapamiętał, że ta ostatnia miała charakterystyczny kolczyk. W czwartek patrol zauważył parę przypominającą napastników na przystanku przy ul. Wodopojnej.
- Uwagę policjantów przykuł kolczyk dziewczyny, taki jak podany w rysopisie towarzyszki poszukiwanego napastnika – dodaje Smarzak. - 18-letni Mateusz S. z gminy miał za paskiem spodni pistolet hukowy oraz broń pneumatyczną na CO2.
Policjanci zatrzymali młodego mężczyznę i jego 17-letnią towarzyszkę.
Mateusz S. początkowo twierdził, że strzelał jego znajomy, którego nazwiska nie pamięta. Potem przyznał, że w przeszłości miał zatarg z 27-latkiem.
W domu 18-latka policjanci znaleźli 18 dilerek z marihuaną oraz przedmiot przypominający ładunek wybuchowy z lontem.
Okazało się, że 18-latek dostał go od Piotra Z., ucznia jednej z ponadgimnazjalnych szkół. W domu tego ostatniego funkcjonariusze odkryli kilkadziesiąt butelek, pojemników i słoików z odczynnikami chemicznymi oraz instrukcje do wyrabiania materiałów pirotechnicznych.
Wczoraj Mateusz S. usłyszał zarzuty: narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, posiadania znacznej ilości środków odurzających w postaci marihuany oraz posiadanie amunicji. Prokuratura domaga się jego aresztowania.