O blisko osiem milionów złotych tańsza niż sądził magistrat, może być gruntowna przebudowa Ogrodu Saskiego. Taka jest różnica między cenami najtańszych ofert od wykonawców zainteresowanych zleceniem a kwotą, którą na ten cel rezerwował magistrat.
Największą niespodzianką było wczorajsze otwarcie ofert w przetargu na roboty zieleniarskie. O takie zlecenie ubiega się dziesięć firm. Najniższą cenę zaoferował lubelski Hortus, który wycenił swoje usługi na niespełna 1,5 mln złotych. Tymczasem urzędnicy zarezerwowali na ten cel aż czterokrotnie większą kwotę 6,6 mln złotych. W tym limicie zmieściły się wszystkie zainteresowane firmy, najdroższa oferta opiewa na 5,3 mln zł.
Magistrat może też sporo oszczędzić na drugim przetargu. Na prace budowlane miasto zabezpieczyło kwotę blisko 8,5 mln złotych. Zgłosiło się jedenaście chętnych firm, a w limicie nie zmieściły się dwie, w tym jedna z ceną 10,3 mln zł. Najtańsza jest oferta złożona przez lubelską spółkę Hen-Bud, która chce 5,8 mln zł zapłaty.
Teraz komisja przetargowa ma sprawdzić wszystkie oferty i spośród tych, które nie zawierają błędów, ma wybrać najlepszą. Tyle że przetarg jest mocno opóźniony.
Pierwotnie urzędnicy mówili, że wykonawców chcą wybrać do września. Ale ogłoszenie o przetargach ukazało się dopiero w pierwszej połowie października. Terminy otwarcia ofert kilkakrotnie przesuwano, bo zainteresowani wykonawcy mieli dużo zastrzeżeń do dokumentacji. Mimo to magistrat twierdzi, że prace zakończą się w terminie.
– Jest on określony na 31 października 2013 r. – informuje Agnieszka Jarocka z Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta.
Co zmieni się w parku?
Nowa będzie nawierzchnia alejek, pojawią się udogodnienia dla osób niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich, wyremontowany zostanie szalet. Pojawi się też monitoring. Oczka wodne zostaną przebudowane. To, które jest niżej, zgodnie z sugestią przyrodników zostanie spłycone. Spowolniony zostanie też ciek wodny łączący oba zbiorniki, co ma sprawić, że do tego dolnego wpływać będzie mniej zanieczyszczeń.