Uniwersytet Medyczny w czwartek przyznał dyplomy 58 doktorom i 16 doktorom habilitowanym. Sprawdzamy czym zajmują się na co dzień. Jak się okazuje, w Lublinie badają m.in. zachowanie cząsteczek, które mogą zostać użyte do opracowania leku na raka.
- To świadczy o dużym rozwoju uczelni. Notujemy zwiększoną aktywność grantową i znacznie większą ilość publikacji w bardzo dobrych czasopismach, tworzymy podręczniki akademickie, więc tworzymy tę rzeczywistość, która dla uczelni jest niezwykle ważna w obszarze nauki, edukacji oraz leczenia naszych pacjentów. Liczymy, że część z tych osób pozostanie z nami zarówno w charakterze pracowników jak i osób współpracujących z naszymi zespołami naukowymi. Dla każdego na pewno jest to historia, która przyczyniła się do zwiększenia ich kompetencji zawodowych, umiejętności praktycznych. I ci, którzy mieli do czynienia z tworzeniem nauki, mają doskonałe przekonanie o tym, że to jest bardzo ważne. Kończymy pewne jednostki, tworzymy, tak jak np. nowoczesna stacja dializ za tydzień. Nasza nauka naprawdę dobrze się rozwija i to we wszystkich kierunkach, świetnie współpracujemy z innymi uczelniami i mamy świetne, międzyuczelniane zespoły naukowe - prof. dr hab. n. med. Wojciech Załuska, rektor Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Na uroczystej promocji dyplom i tytuł uzyskało 10 doktorów habilitowanych nauk medycznych, 4 nauk farmaceutycznych i 2 doktorów habilitowanych nauk o zdrowiu.
- Trzeba robić robotę tak samo jak do tej pory, czyli uprawiać naukę, prowadzić badania. Od mojego doktoratu minęło chyba 8 lat. Zajmuję się odkrywaniem aktywności nowych leków. Z mojej strony przede wszystkim praca polega na badaniu aktywności leków w warunkach in-vitro i in-vivo, czyli sprawdzamy, czy to, co udało się zaprojektować rzeczywiście działa, w jaki sposób i dlaczego. Scharakteryzowałem unikatowej pod względem aktywności cząsteczki potencjalnego leku, który działa na dwa cele molekularne jednocześnie i te dwie aktywności dopełniają się, dając szansę na stworzenie leku przeciwnowotworowego – mówi dr hab. Artur Wnorowski z UM w Lublinie.
Jeśli chodzi o promocję doktorów, dyplomy otrzymało 35 doktorów nauk medycznych, 13 nauk farmaceutycznych i 10 doktorów nauk o zdrowiu.
- Zmieni się w zasadzie to, że odbiorę dyplom, którym będę mogła się chwalić i w końcu w pełni korzystać z tytułu. Zawsze moim marzeniem była praca na uczelni, by kształtować umiejętności zawodowe w zawodzie położnej, bo też jestem położną, z czego jestem dumna. Wszystkie badania, które rozpoczęłam przy okazji pracy doktorskiej są kontynuowane, także ten doktorat nie był końcem, a wręcz początkiem mojej drogi naukowej, którą będę kroczyła. W swojej pracy badałam stężenie metali ciężkich w krwi pępowinowej, wiążąc to z zanieczyszczeniami powietrza – wspomina dr Joanna Grzesik-Gąsior z UM w Lublinie.
Jak dodała doktor, tezę udało się potwierdzić. Wnioskiem z jej pracy był fakt, iż, zanieczyszczenia powietrza i środowiska mają wpływ na parametry krwi pępowinowej i noworodka, który rozwija się w macicy, a więc wszystko, co nas otacza ma wpływ, począwszy od momentu prenatalnego, gdy kobieta jest w ciąży.