40 młodych prawników dostało się w tym roku w Lublinie na aplikację adwokacką. To dwa razy więcej niż zwykle. W sobotę do egzaminu, po raz pierwszy przeprowadzanego według nowych zasad, przystąpiło 56 absolwentów wydziałów prawa.
W poprzednich latach egzamin był przeprowadzany wyłącznie przez samorząd adwokacki. Szczególnie krytykowana była część ustna egzaminu. Adwokaci mogli uznaniowo oceniać ustne odpowiedzi i forsować swoich krewnych i znajomych. Co roku lubelscy adwokaci przyjmowali tylko po około 20 aplikantów, którzy po trzyipółletniej nauce, mogli wykonywać ten zawód. Dlatego liczba adwokatów rosła bardzo powoli. A ich usługi były drogie.
Stanisław Estreich, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie, komentując wyniki sobotniego egzaminu stwierdził, że kancelarie adwokackie nie będą w stanie wykształcić tak dużej liczby aplikantów. – Zmieni się więc model nauczania. Będą wykłady i mniej praktyki.
Za rok adwokaci stracą już całkiem wpływ na egzaminy, które będą przeprowadzanie przez komisje państwowe.
Dziś zostanie wywieszona lista z nazwiskami przyjętych.
(bd)