Dzieci z ubogich rodzin nie mogą już liczyć na pomoc przy zakupie protez, aparatów słuchowych, czy pieluchomajtek. Skończyły się pieniądze na dopłaty, którymi dysponowało lubelskie Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Podobnie jest w innych powiatach.
Zakupy takiego sprzętu refunduje (zazwyczaj w 70 proc.) kasa chorych. O zwrot części pozostałej kwoty można się starać w powiecie. Pieniądze pochodzą z programu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych "Drogowskaz”, przeznaczonego także dla dorosłych. Dla nich pieniądze wciąż są. Według szefa lubelskiego PFRON środków w ramach programu nie można przesunąć. Inaczej uważają w opiece społecznej.
Na prośbę o przesunięcie środków Andrzej Mańka, dyrektor lubelskiego PFRON, odpisał, że nie ma takiej możliwości i, że od tej decyzji nie przysługuje odwołanie. Dlaczego?
- Jestem tylko wykonawcą przepisów - mówi. - Ustawa o rehabilitacji stwierdza wyraźnie, że na dopłaty dla dzieci można przeznaczyć od 5 do 10 proc. środków z programu "Drogowskaz”, pozostałe są dla dorosłych. Ustawa miała bowiem w pierwszym rzędzie wspierać zatrudnienie dorosłych, a dopłaty dla najmłodszych to margines.