Trwa proces trzech mężczyzn, którzy mieli wywiesić antyukraińskie transparenty podczas meczu rugby Polska–Ukraina. Śledczy zarzucili im publiczne nawoływanie do nienawiści.
Podczas piątkowej rozprawy odtworzono nagrania z kamer monitoringu, które zarejestrowały całe zajście. Widać na nich, jak mężczyźni rozwieszają na trybunie Areny Lublin dwa trwa transparenty. Jeden w języku polskim, drugi w ukraińskim. Widniało na nich hasło „Lwów odzyskamy, banderowców ubijemy”.
Kamery zarejestrowały nie tylko wieszanie, ale i agresywną reakcję na zbliżających się ochroniarzy, którzy próbowali namówić kibiców do zdjęcia banerów. Ostatecznie ani ochrona, ani policja nie interweniowały.
Transparent usnęło dopiero kilka kobiet, które oglądały zmagania rugbistów. Widać to na nagraniach, które są jednym z głównych dowodów w sprawie.
Autorami transparentu zajęła się później prokuratura, kończąc postępowanie aktem oskarżenia. W procesie przed Sądem Okręgowym Lublin-Zachód odpowiada trzech mężczyzn. To 32-letni bezrobotny Zbigniew W., 29-letni Marcin K., ratownik medyczny oraz 31-letni Paweł T. – magazynier z Lublina.
Wszyscy usłyszeli zarzuty dotyczące publicznego nawoływania do nienawiści. Wszyscy nie przyznają się do winy. Odmawiają składania wyjaśnień. Jeszcze podczas śledztwa przekonywali, że nie mają nic wspólnego z treścią transparentu. Zbigniew W. tłumaczył, że tylko przymocował baner za pomocą jednej tasiemki. Kolejną rozprawę zaplanowano na początek lipca. Wtedy można się spodziewać finału procesu. Zbigniewowi W. i pozostałym oskarżonym grozi do 2 lat więzienia.