W środę nowe pozwolenie na budowę odebrał inwestor, który na terenie Arkad planuje podziemny parking z częścią handlową. Jeżeli do końca roku nie zbuduje obiektu w stanie surowym, miasto będzie mogło nałożyć na niego kary finansowe. Chyba że znowu da mu więcej czasu
Inwestorem od lat obiecującym rozpoczęcie budowy jest spółka Arkady. To ona w latach 2005-2007 przejęła od miasta w użytkowanie wieczyste teren między ul. Lubartowską, Świętoduską i ówczesną Przystankową (dzisiejszą ul. Bajkowskiego). Miała zbudować podziemny parking i galerię handlową.
W umowach dotyczących przejęcia gruntu zapisano, że fundamenty powinny być gotowe jesienią 2008 r., a budynek w stanie surowym zamkniętym do końca roku 2011. Terminy kilkakrotnie zmieniano, a spółka zobowiązała się do tego, że jeśli ich nie dotrzyma, zapłaci miastu karę.
Budowy jak nie było, tak nie ma. Przez 13 lat zdążyli się tu zjawić drwale i archeolodzy. Ci pierwsi powycinali drzewa, drudzy przekopali teren. Pojawił się też płot otaczający teren budowy, a zniknął pomnik Ofiar Getta, przeniesiony „tymczasowo” przed podstawówkę nr 24 na róg Radziwiłłowskiej i Niecałej.
W ciągu 13 lat zdążyły się też zmienić plany. Nie ma już mowy o dużej galerii handlowej, której dotyczyło pozwolenie na budowę wydane w 2009 r. Wczoraj inwestor odebrał nowe, zamienne pozwolenie na znacznie okrojony obiekt.
Teraz mowa jest tylko o 315 miejscach parkingowych, a część handlowa zostanie ograniczona do jednego poziomu (około 3 tys. mkw.), którego nie da się już nazwać centrum handlowym.
– Prawie połowę powierzchni najmu przewidujemy pod gastronomię. Kompleks Alchemia będzie mieć profil gastronomiczno-usługowy. Blisko 75 proc. powierzchni całkowitej obiektu będzie stanowił parking – zapowiada Marek Woliński, przedstawiciel inwestora.
– Obiekt będzie płytszy – przyznaje Woliński. – Bez zmian pozostaje ukształtowanie terenu na powierzchni, czyli tak jak w poprzednich wersjach część nadziemną stanowić będzie dwupoziomowy budynek Arkad i trójkątny budynek restauracji w miejscu dawnych kas biletowych. Pozostała część zajmie przestrzeń rekreacyjna z ławkami i dużą ilością zieleni.
Spółkę wciąż gonią terminy zapisane w umowie zawartej z miastem. – Jeśli Arkady nie zamkną stanu surowego do końca 2018 r., inwestor zapłaci karę 4 mln zł, z czego 2 mln są zabezpieczone w udziałach spółki, kolejne 2 mln w kamienicy stojącej pod adresem Olejna 9/Rybna 6 – informuje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. Czy miasto wyegzekwuje kary, czy raczej zgodzi się na kolejną zmianę terminu? – Decyzje będą podejmowane pod koniec roku w zależności od sytuacji.
Czy Arkady zamierzają się starać o kolejną zmianę terminu? W środę zapytaliśmy o to wprost, ale spółka wprost nie odpowiedziała. – Skupiamy się na realizacji inwestycji i jesteśmy zdeterminowani, żeby ją ukończyć – twierdzi Woliński. – Jeśli chodzi o najbliższe prace, to w wakacje na teren inwestycji wróci firma Archee, by dokończyć prace archeologiczne. Trwa również komercjalizacja obiektu, mamy podpisaną umowę ze Stokrotką na 600 m kw., niebawem podpiszemy umowę z lokalnym restauratorem na wynajęcie trójkątnego budynku pod restaurację. Rozmawiamy również m in. z drogerią, dwoma kawiarniami, restauracją i pralnią.