Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W niedzielę w stolicy beatyfikacja ks. Jerzego Popiełuszki. Na Placu Piłsudskiego stanie wielki ołtarz. Jego głównym elementem będzie ponad 2-metrowy obraz przedstawiający nowego błogosławionego. Namalował go lubelski malarz – Zbigniew Kotyłło.
Konkurs na namalowanie obrazu beatyfikacyjnego został ogłoszony przez proboszcza parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie pod koniec lutego. Z sześciu zaproszonych artystów wybrany został Zbigniew Kotyłło, malarz i medalier z Lublina.
– Czasu miałem niezmiernie mało, tym bardziej, że trzeba było zamówić specjalne, dodatkowo zbrojone krosno i sprowadzić najlepsze, dostępne na rynku materiały – mówi artysta. – Dysponowałem bogatą dokumentacją fotograficzną księdza Jerzego. Udostępnił mi ją ks. prałat Zygmunt Malacki, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie na Żoliborzu. Ksiądz Jerzy był z nią związany i tam znajduje się jego grób.
Najpierw Kotyłło wykonał kilkanaście szkiców w oparciu o zdjęcia i konsultacje z osobami, które znały księdza Jerzego.
– Odwiedziłem parafię św. Stanisława Kostki. Ks. Malacki, przyjaciel ks. Jerzego, przekazał mi sugestię, jak mam go przedstawić – opowiada malarz. – Chciałem pokazać księdza Jerzego pogrążonego w modlitwie, ale żeby jednocześnie widz nawiązywał z nim kontakt wzrokowy. Za postacią pochmurne niebo, które miało być dopełnieniem nastroju.
– Czasu miałem niezmiernie mało, tym bardziej, że trzeba było zamówić specjalne, dodatkowo zbrojone krosno i sprowadzić najlepsze, dostępne na rynku materiały – mówi artysta. – Dysponowałem bogatą dokumentacją fotograficzną księdza Jerzego. Udostępnił mi ją ks. prałat Zygmunt Malacki, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie na Żoliborzu. Ksiądz Jerzy był z nią związany i tam znajduje się jego grób.
Najpierw Kotyłło wykonał kilkanaście szkiców w oparciu o zdjęcia i konsultacje z osobami, które znały księdza Jerzego.
– Odwiedziłem parafię św. Stanisława Kostki. Ks. Malacki, przyjaciel ks. Jerzego, przekazał mi sugestię, jak mam go przedstawić – opowiada malarz. – Chciałem pokazać księdza Jerzego pogrążonego w modlitwie, ale żeby jednocześnie widz nawiązywał z nim kontakt wzrokowy. Za postacią pochmurne niebo, które miało być dopełnieniem nastroju.
Jak twierdzi Kotyłło, praca przy sztaludze była dosyć nietypowa, ponieważ przedstawiana postać jest dwukrotnie większa od naturalnej. Obraz został oprawiony w imponującą złotą ramę.
– Cieszę się, że to właśnie mnie przypadło w udziale namalować ten obraz. Dla artysty jest bardzo ważne, że jego pracę zobaczą miliony. To wielka satysfakcja – mówi malarz.
