Na kilku obiektach w Muzeum Wsi Lubelskiej pojawią się w tym roku nowe słomiane dachy. Prace rozpoczęto od chałupy z Głodna.
Dawniej słomiane strzechy wytrzymywały nawet 30 lat, albo i dłużej. W dobie mechanizacji rolnictwa, powszechnego stosowania nawozów i z powodu kwaśnych deszczy jakość materiału się pogarsza, dlatego teraz wymiany pokryć dachowych musimy robić częściej – wyjaśnia Mirosław Korbut, dyrektor Muzeum Wsi Lubelskiej.
Placówka zamówiła ponad 20 tys. sztuk głowaczy i strzeszaków, czyli słomianych wiązek, które zostaną ułożone na dachach. Ich zakup to koszt 117 tys. zł. – Do tego celu nie można użyć pierwszej lepszej słomy – dodaje Korbut.
- Żyto należy skosić pod koniec maja, a nie później niż do 10 czerwca, zanim zakwitnie. Wtedy rurka jest pełna. Taka słoma schnie dłużej niż ta skoszona w późniejszym terminie, ale jest bardziej elastyczna i twarda – mówi Szymon Woźniak, rolnik z Brzeźnicy Leśnej pod Niedźwiadą, który dostarczył materiał do pokrycia dachów w skansenie. – Dawniej na taką strzechę mogli pozwolić sobie tylko najbogatsi gospodarze. Ci biedniejsi czekali, aż zboże dojrzeje, żeby zebrać ziarno i dopiero po wymłóceniu wykorzystywali słomę do położenia na dachu.
W tym roku do wymiany dachów wytypowano pięć muzealnych obiektów. Prace rozpoczęto od chałupy z Głodna. W kolejce czeka też znajdująca się po sąsiedzku stodoła i zabudowania gospodarcze. W następnej kolejności wyremontowane zostaną strzechy chałupy z Lipiny Nowej i kilku budynków wchodzących w skład zagrody z Błonia.
- Dachy wymieniają nasi pracownicy. Prace będą kontynuowane w zależności od pogody, ale planujemy skończyć je najpóźniej w październiku. Jest tego sporo. Do wyłożenia mamy w sumie 1,3 tys. metrów kwadratowych pokrycia – podkreśla dyrektor.
Budynki do dotknięcia
Muzeum Wsi Lubelskiej ogłosiło także przetarg na wykonanie i montaż pięciu brył budynków będących miniaturami znajdujących się na jego terenie. Makiety będą przeznaczone dla odwiedzających skansen osób niepełnosprawnych. To jeden z elementów programu dostosowania placówki do potrzeb osób niepełnosprawnych, na który władze muzeum chcą otrzymać ministerialną dotację. Chodzi o ponad 120 tys. zł.