Od wtorku na ul. Abramowickiej trzeba będzie się spodziewać sporych utrudnień w ruchu. Tego dnia ma się tu zacząć wycinka drzew rosnących z obu stron jezdni. Wykonawca robót zapowiada jednak, że nie będzie prowadzić takiej wycinki z obu stron jednocześnie.
– Prace będą przebiegać na krótkich odcinkach, wyłącznie po jednej stronie ul. Abramowickiej – zapewnia media Andrzej Drozdowski, kierownik budowy z firmy STRABAG, która ma przebudować ul. Abramowicką od Sadowej do granicy Lublina. Do usunięcia jest tutaj niemal 500 drzew.
Wycinka będzie się wiązała ze zwężeniem jezdni. Ulica powinna być przejezdna, chociaż kierowcy muszą być gotowi na niespodzianki. – W wyjątkowych sytuacjach możliwe jest chwilowe zamknięcie ruchu w obu kierunkach lub dopuszczenie ruchu w jednym kierunku – zastrzega Drozdowski. Ruch może być wstrzymywany wyłącznie na czas kładzenia wycinanych drzew.
>>> Zobacz także: To dzisiejszy hit internetu. Drogowcy zaskoczyli zimę i... koszą trawę
Prace mogą potrwać nawet kilka tygodni. Wykonawca musi się z nimi uporać do końca lutego. Potem zaczną się główne roboty drogowe, które będą się już wiązały z większymi utrudnieniami. Przebudowywany odcinek ul. Abramowickiej ma być podzielony na cztery mniejsze fragmenty. Żaden z nich nie będzie całkiem zamykany, ale trzeba się liczyć z wprowadzaniem ruchu wahadłowego na poszczególnych odcinkach drogi.
Najpóźniej do przyszłorocznej wiosny ul. Abramowicka od Sadowej do granicy miasta ma być zbudowana praktycznie od podstaw. Nowa jezdnia będzie mieć cztery pasy ruchu, wyznaczone zostaną dodatkowe pasy do skrętu w lewo. Wzdłuż jezdni będą chodniki z kostki i asfaltowe ścieżki rowerowe. Od nowa zbudowane będą zatoki autobusowe: cztery pary w miejscu już istniejących przystanków, dodatkowa para w rejonie skrzyżowania z ul. Strojnowskiego. Powstanie też kanalizacja deszczowa (teraz nie istnieje), a oświetlenie zostanie wymienione.
Przebudowa będzie kosztować 32,6 miliona zł.
>>>