Prawdopodobnie już niedługo w autobusie studenci kupią bilety za 1 zł.
Teraz kierowcy MPK sprzedają wyłącznie bilety po 2 złote. Pierwsza decyzja stwierdzająca, że jest to pogwałcenie ustawowego prawa studentów i kombatantów do ulg w przejazdach zapadła w czerwcu 2005 r. Wydał ją Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który zajął się sprawą po publikacjach Dziennika Wschodniego. Ale MPK postanowiło, że nie podporządkuje się nakazowi obniżenia cen o połowę i odwołało się do warszawskiego Sądu Okręgowego.
Przewoźnik konsekwentnie powtarzał, że wyższa cena biletów w autobusach i trolejbusach ma skłonić pasażerów do tego, by bilety kupowali w kioskach. - Chodzi o to, by nie przetrzymywać pojazdów na przystankach - podkreślał Stanisław Wojnarowicz, rzecznik MPK. Stołeczny sąd miał inne zdanie i utrzymał w mocy decyzję UOKiK.
Spółka nie dała za wygraną i skierowała sprawę do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. - Sąd odrzucił tę apelację, tłumacząc, że MPK nie uiściło jej kosztów - informuje Konrad Gruner z centrali UOKiK. Na to postanowienie spółce przysługuje zażalenie. - Już je złożyliśmy - mówi Wojnarowicz.
• Czy prawnicy MPK zapomnieli opłacić apelację?
- Nie wiem. Radców prawnych nie ma teraz w firmie i nie mam z nimi żadnego kontaktu - mówi rzecznik.
Niewykluczone, że pieniądze trafiły do sądu, ale na niewłaściwe konto. W takim przypadku niemal pewne jest, że sąd zajmie się jednak apelacją przewoźnika i studenci będą musieli jeszcze poczekać na korzystny dla nich wyrok. Ale jeśli okaże się, że prawnicy rzeczywiście zapomnieli o opłatach, to najprawdopodobniej następnej rozprawy już nie będzie. Wtedy wyrok stanie się prawomocny. - I przedsiębiorstwo będzie musiało się do niego niezwłocznie zastosować - potwierdza Ewa Wiszniowska, dyrektor lubelskiej delegatury UOKiK.