Zgodnie z ostatnimi ustaleniami obcokrajowcy będą mogli kupować ziemię w celu uprawy 3 lata po naszym wejściu do UE. Czy po tym okresie obcy wykupią naszą wieś? - To większy problem w Polsce północnej i zachodniej niż u nas. Były nieliczne zapytania, ale przez 10 lat istnienia AWRSP żaden cudzoziemiec ziemi u nas nie kupił - mówi prezes oddziału w Lublinie Józef Golec.
Prawie połowę gruntów, z braku kontrahentów, agencja oferowała do sprzedaży wielokrotnie. Na Lubelszczyźnie AWRSP przejęła blisko 184 tys. ha, jedną trzecią sprzedała, trochę więcej wydzierżawiła. Do rozdysponowania pozostało ok. 40 tys. ha.
Hektar ziemi można kupić już za tysiąc złotych. W Europie Zachodniej ceny są przynajmniej dziesięć razy wyższe. Ale dla polskich rolników nie tylko to się liczy. - Ziemia to matka, a matki się nie sprzedaje za żadną cenę - mówił niedawno w Sejmie poseł Zdzisław Podkański (PSL).
- Trzy lata miną szybko - dodaje Robert Jakubiec, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej. - Wtedy ci, którzy dziś pod przykrywką spółek dzierżawią ziemię w naszym województwie po zlikwidowanych PGR, będą mogli ją wykupić. My proponujemy, by - systemem francuskim - zezwolenia wydawał samorząd rolników. Tylko oni naprawdę wiedzą, jaka to ziemia i kto chce ją kupić.