Prokuratura będzie musiała odwiesić śledztwo, mające wyjaśnić czy poseł Janusz Palikot ukrył część majątku przed byłą żoną.
60 mln zł.
Wedle podejrzeń Nowińskiej, ukrył w 2004 roku część akcji przy pomocy firm zarejestrowanym w rajach podatkowych (m.in. Grund Corporate Finance Partners z Luksemburga i JP Family Foundation z siedzibą na Curacao (Antyle Holenderskie). Kobieta oskarżyła również kontrowersyjnego posła o kłamstwo w oświadczeniach majątkowych, które złożył w Sejmie.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poprosiła o informacje władze Cypru, Luksemburga oraz Antyli Holenderskich. Chce sprawdzić powiązania wskazanych przez Nowińską firm z Palikotem. Na czas oczekiwania zawiesiła śledztwo.
Tymczasem Sąd Okręgowy w Lublinie – po zbadaniu wniosku Romana Giertycha, który reprezentuje Nowińską – nakazał prokuraturze odwieszenie śledztwa. Stwierdził: nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nadal prowadzić postępowanie i zbierać dowody w Polsce.
– W pierwszej kolejności należało zbadać dokumenty znajdujące się kraju. Chodzi np. o bankowe rachunki, które należały do wspomnianych firm. Sięganie po pomoc do rajów podatkowych na bardzo długo zablokowałoby śledztwo – mówi Maria Nowińska. Dodaje, że postępowanie i tak trwa już od lutego 2008 roku i nie przyniosło efektu.
Janusz Palikot zapewnia, że ma czyste sumienie, nie wyprowadzał pieniędzy i nie ma związku z firmami wspomnianymi przez Nowińską, a majątkiem uczciwie podzielił się z byłą żoną.