40-letni Lublinianin chciał przerejestrować samochód posługując się fałszywymi dokumentami. Mężczyzna wpadł dzięki czujności urzędnika. Policjanci zatrzymali także zleceniodawcę oszustwa.
– Wątpliwości wzbudził francuski dowód rejestracyjny seata, w którym widniał stempel z wykonania przeglądu technicznego przeprowadzonego przez lubelskiego diagnostę oraz pieczątka z datą i podpis – mówi Anna Smarzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Urzędnik zawiadomił policję. – Funkcjonariusze zabrali 40-latka na komisariat, gdzie przyznał się, że otrzymał zlecenie zarejestrowania pojazdu na swoje nazwisko. Tym zleceniodawcą okazał się znany mu z widzenia 48-latek, który ostatnio miał zamieszkiwać w gm. Jastków - dodaje.
48-latek został zatrzymany po kilku godzinach. Jak wstępnie ustalono, za kilkaset złotych zlecił 40-latkowi przerejestrowanie samochodu za pomocą sfałszowanych dokumentów. Policja nie znalazła jeszcze samochodu, sprawdza także, czy nie był skradziony.
– 40-latek może wkrótce odpowiadać za użycie przerobionego dokumentu jako autentycznego, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Z kolei 48-latek odpowie za nakłanianie do tego przestępstwa – wyjaśnia Anna Smarzak.