Marzli niemal wszyscy mieszkańcy Czubów - przez cały dzień mieli dziś zimne kaloryfery.
Pękł spaw na rurze o średnicy 60 centymetrów. - Informację o awarii dostaliśmy w poniedziałek wieczorem. Ale do rana ciepło w mieszkaniach naszych odbiorców jeszcze było - mówi Piotr Kuty, rzecznik Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. - Nasze ekipy przystąpiły do remontu dziś rano.
Ekipa remontowa odcięła dopływ ciepła dla większości Czubów. Zimne kaloryfery mieli m.in. mieszkańcy Widoku, Poręby, Ruty, Błoni i osiedla Łęgi. Ogrzewanie nie działało w czterech przedszkolach, szkołach podstawowych nr 42 i 51, Gimnazjum nr 8 i Zespole Szkół nr 7. We wszystkich placówkach w poniedziałek wieczorem pojawiły się kartki z informacją, że dzieci i młodzież powinny dziś przyjść cieplej ubrane.
- Kaloryfery mocno nagrzały się przez noc, a w dzień jeszcze trzymały ciepło - wyjaśnia Jolanta Błaszczak, dyrektor placówki. - Poza tym, nasze dzieci są w ciągłym ruchu, miały m.in. gimnastykę i rytmikę, więc na pewno było im ciepło.
W szkołach uczniowie siedzieli w cieplejszych ubraniach.
- Im później, tym robiło się coraz chłodniej - tłumaczy Urszula Łapińska, dyrektor Gimnazjum nr 8 przy ul. Biedronki. - Na szczęście, lekcje kończyły się u nas ok. godz. 14, więc jak zrobiło się naprawdę zimno, uczniów nie było już w szkole.
Gorzej z nauczycielami. - Bo akurat na wczorajsze popołudnie zaplanowaliśmy radę pedagogiczną - dodaje Łapińska.
Remont sieci trwał do popołudnia. - Nasi specjaliści musieli wychłodzić rury ciepłownicze w tej części miasta, spuścić z instalacji część wody, a następnie zespawać pęknięte miejsce - wyjaśnia Kuty. - Wieczorem grzejniki w mieszkaniach na Czubach powinny być już ciepłe.