Skromny pomnik, duża instalacja artystyczna, mini-muzeum. Co znajdzie się w miejscu, z którego w czasie wojny hitlerowcy wywieźli do obozu zagłady 28 tys. Żydów? Dziś, w rocznicę likwidacji getta na Majdanie Tatarskim, poznamy wyniki konkursu na zagospodarowanie lubelskiego Placu Śmierci.
Po wojnie plac popadł w ruinę. W 2002 r. umieszczono tam jedynie pamiątkową tablicę, a obok ułożono wycięty fragment toru ze zlikwidowanej bocznicy kolejowej. Przez skomplikowaną sytuację własnościową terenu próby upamiętnienia tego miejsca upadały.
Aż wreszcie latem tego roku władze miasta i Ośrodek Brama Grodzka – Teatr NN ogłosiły wspólny konkurs na zagospodarowanie tego terenu.
– Stan miejsca, z którego wywieziono na śmierć tylu obywateli tego miasta, uwłacza naszej godności. To nie do zaakceptowania – mówił wiceprezydent Lublina Włodzimierz Wysocki, ogłaszając konkurs. – Fakt, że udało się pozyskać grunt przy ul. Zimnej (przy której jest Plac Śmierci – red.) i ogłosić ten konkurs jest zakończeniem bardzo przykrego dla nas rozdziału.
Regulamin został tak skonstruowany, żeby nie narzucać, jaka ma być forma projektu, który może tam powstać. To miało zależeć tylko od autorów.
W siedzibie Ośrodka Brama Grodzka poznamy wszystkie konkursowe prace i tę zwycięską, która doczeka się realizacji.