Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej szuka nowego dzierżawcy dawnej stołówki przy ul. Langiewicza 16.
Wpłynęło sześć ofert. Ale te uczelni nie zadowoliły. – Zwróciliśmy się do oferentów, żeby je doprecyzowali – mówi Anna Guzowska, rzecznik UMCS. – Wyjaśniliśmy, że zapis o "nieuciążliwej” działalności jest równoznaczny z brakiem zgody na działalność rozrywkową i sprzedaż alkoholu w tym miejscu. I czy, w związku z tym, podtrzymują swoje oferty.
Zainteresowani mieli czas na odpowiedź do wczoraj. I tu zaskoczenie – nie odpowiedział żaden z nich. – Mamy teraz dwie możliwości – mówi Guzowska. – Pierwsza to rozważenie ofert złożonych do tej pory, które – z definicji – zakładają prowadzenie działalności "nieuciążliwej” i wybranie jednej z nich (wśród nich są dotyczące m.in. działalności sportowej czy medycznej, co spełnia konkursowe wymagania – red.). A drugie wyjście to rozpisanie nowego konkursu ze szczegółowo określonymi zasadami.
Decyzja zapadnie w ciągu kilku najbliższych dni. Nieoficjalnie wiadomo, że władze uczelni bardziej skłaniają się ku rozpisaniu nowego przetargu.
Tak czy inaczej jedno jest pewne. W dawnej stołówce nie będzie już lokalu z głośną muzyką i alkoholem. – Wynika to m.in. z dużej liczby skarg, głównie od okolicznych mieszkańców, które otrzymywaliśmy na pub działający w stołówce w ostatnich latach – tłumaczy Guzowska.
Stołówka z przeszłością
Po drugie, najemca wprowadził w stołówce zmiany budowlane, nie informując o tym uczelni.
Po trzecie, wiele kontrowersji wzbudził prowadzony w stołówce pub Arena, który zasłynął specyficzną ofertą – m.in. kieliszkiem wódki za złotówkę. Uczelni nie podobał się rozgłos działającego w uczelnianym budynku lokalu.
UMCS wypowiedział umowę dotychczasowej dzierżawy w sierpniu 2009 r. ze skutkiem natychmiastowym. Tyle że najemca się do tego nie zastosował. Uczelnia skierowała sprawę do sądu. Ostatecznie, udało się rozwiązać problem w tym roku.