Na pikietę zorganizowaną przez związku zawodowe zaproszeni byli wszyscy pracownicy. Przyszło niewielu. Kilkadziesiąt pielęgniarek, kilku lekarzy.
- Zachęcam do dalszej walki. Musimy iść do przodu - dr Bogdańska rozpoczęła pikietę. - Postulowany w ubiegłym roku wzrost wynagrodzeń o 100 procent nie nastąpił. Musimy też uregulować płace osób na tych samych stanowiskach i mających te same obowiązki, ale zarabiających w sposób zróżnicowany. Ich wynagrodzenia różnią się nawet o kilkaset złotych.
Krystian Romańczuk lekarz stażysta z oddziału ortopedii przyszedł popatrzeć. - Stażyści zarabiają mniej nawet od pielęgniarek - zwierza się. - Na rękę mam 1129 złotych. Uczę się intensywnie angielskiego. Planuję wyjechać. Magazynier zarabia więcej. Ja mogę magazyniera zastąpić w pracy, on mnie nie może. Znajomy ma zakład betoniarski. Mówi, że fachowiec już za 1800 złotych na plac budowy nie wejdzie.