– Skazani do swoich obowiązków podchodzą rzetelnie i odpowiedzialnie, dzięki czemu są cenionymi pracownikami – zapewnia dyrektor Zakładu Karnego w Opolu Lubelskim. Firm, którym coraz częściej brakuje pracowników, nie trzeba do tego długo przekonywać
Lubelska firma Service Plus z Okręgowym Inspektoratem Służby Więziennej w Lublinie współpracuje od lat. – Korzystamy z osadzonych z dwóch względów. Po pierwsze, na rynku brakuje chętnych do pracy. Po drugie, więźniowie pracują równie dobrze, jak inni ludzie – mówi Adam Biały z Plus Serwis.
Teraz 25 osadzonych z Zakładzie Karnym w Opolu Lubelskim trafi do pracy przy taśmie rozbioru drobiu w lubelskim Indykpolu. To ciężka praca, a w sezonie brakuje rąk do pracy. Umowę z zakładem podpisano wczoraj.
– Poza terenem Zakładu Karnego w Opolu Lubelskim obecnie pracuje 94 skazanych, w systemie bez konwojenta. Z tej grupy 54 świadczy pracę odpłatną, natomiast 40 wykonuje szereg prac na rzecz instytucji publicznych nieodpłatnie, poprawiając estetykę Opola Lubelskiego oraz sąsiednich gmin m.in. Kazimierza Dolnego i Józefowa nad Wisłą – mówi ppłk Leszek Wojciechowski, dyrektor ZK Opole.
W więzieniu w Zamościu odsetek pracujących osadzonych wynosi 60 proc. – Ta liczba zwiększa się pod koniec maja gdy trafiają oni do prac sezonowych – podaje chor. Jacek Szadkowski z ZK Zamość.
Z raportu opublikowanego pod koniec kwietnia wynika, że z 4000 osadzonych w lubelskich zakładach penitencjarnych, zatrudnionych jest 2000. Pracują na wolności lub w areszcie, bezpłatnie i odpłatnie.
– Jeżeli mają prawo do wynagrodzenia, to otrzymują najniższą pensję krajową - 2 tys. zł pomniejszone o wszystkie zobowiązania, np. alimenty – tłumaczy por. Łukasz Pruchniak, z-ca kierownika działu penitencjarnego Zakładu Karnego w Opolu Lubelskim.
Wśród więźniów, którzy nie mogą opuszczać murów wiezienia, chętnych do pracy też nie brakuje. Dlatego na terenie ZK w Opolu Lubelskim ma powstać jedna z 40 hal produkcyjnych. Za postawienie takiej hali płaci rząd, ale pomysł na produkcję oraz wyposażenie leży po stronie inwestora.
– Jednostka dysponuje wolną powierzchnią, na której możliwym jest budowa hali o pow. 800 mkw. z możliwością jej wydzierżawienia i zatrudnienia ok. 40 osadzonych w systemie dwuzmianowym – mówi ppłk Wojciechowski. I dodaje: – Skazani do swoich obowiązków podchodzą rzetelnie i odpowiedzialnie, dzięki czemu są cenionymi pracownikami. Potwierdzają to liczne pochwały i podziękowania kierowane do administracji zakładu.
Jest jeszcze jeden czynnik motywacyjny: pracujący skazany może liczyć na przepustki i częstsze widzenia. Nie musi też prosić bliskich o gotówkę na zakupy w więziennej kantynie.