Poważnie utrudniony jest ruch w rejonie skrzyżowania ul. Jana Pawła II, Nadbystrzyckiej i Krochmalnej. Dziś zaczął się remont jednego z dwóch mostów
W trakcie porannego szczytu najwięcej samochodów czekało na przejazd na ul. Jana Pawła II w stronę ronda przy Lubelskim Klubie Jeździeckim. Pokonanie 600-metrowego odcinka między ul. Filaretów a Nadbystrzycką zajmowało ponad kwadrans.
Z trzech pasów do jazdy na wprost z Jana Pawła II w Krochmalną dostępny jest teraz tylko jeden. Większość kierowców zajmowała dziś niewłaściwy pas i później próbowali włączyć się do ruchu. Nie zawsze mogli liczyć na życzliwość innych kierowców.
Dłużej czekali kierowcy zmierzający Nadbystrzycką od strony śródmieścia. Tam w korku trzeba było stać nawet pół godziny. Powód? Z dwóch pasów do skrętu w lewo pozostał tylko jeden.
Po godzinie 7 wyłączono sygnalizację świetlną na rondzie. Ruchem zaczęła kierować policja. Ale mundurowi skarżyli się, że ich pomoc niewiele tu daje. Na polecenie urzędników firma utrzymująca sygnalizację przeprogramowała cykl świateł tak, by ułatwić wyjazd z Nadbystrzyckiej. Tuż przed godz. 9 światła zostały włączone.
Samochody zjeżdżające z ronda przez specjalnie ułożony prowizoryczny są kierowane na drugą nitkę jezdni. Jadą nią "pod prąd”, a zaraz za mostem drugim łącznikiem wracają na właściwą jezdnię.
Po południu większych utrudnień można się spodziewać na Krochmalnej przed wjazdem na rondo. Wtedy w stronę Czubów zaczną jechać kierowcy wyruszający z zakładów pracy w rejonie Krochmalnej, Wrotkowskiej i Diamentowej. Problemy mogą być spore, bo miejsca dla samochodów jest tam niewiele. Nawet bez remontu korki w trakcie popołudniowego szczytu sięgają skrzyżowania z Wrotkowską. Dziś będzie zdecydowanie gorzej.
Najmniejsze problemy z przejazdem mają kierowcy jadący z ul. Jana Pawła II w lewo w Nadbystrzycką. Chętnych do takiego manewru jest niewielu, bo większość kierowców woli objazd przez Filaretów i Zana.
Remont mostu ma potrwać do końca listopada.