Jest 1:0 dla miasta w sprawie przedłużenia żywotności wysypiska śmieci w Rokitnie. Uchylona została decyzja wójta gminy Lubartów, który nie zgadzał się na zakładane przez miasto podniesienie o kilka metrów poziomu składowania odpadów
Jesienią 2012 r. władze Lublina zgodziły się wyłożyć 15,6 miliona złotych na inwestycje w gminie Lubartów w zamian za zgodę na rozbudowę wysypiska o kolejne miejsce do składowania odpadów mające wystarczyć na 15 lat. - W 2014 roku musimy mieć nową, trzecią nieckę - wyjaśniała Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina przed głosowaniem, w którym radni zatwierdzili pakiet korzyści dla gminy Lubartów.
Rok 2014 już się skończył, a trzeciej niecki jak nie było, tak nie ma. Żeby Lublin mógł myśleć o jej budowie zmienione przez gminę musi być studium przestrzenne i plan zagospodarowania terenu. Dlatego miasto zabiega o tymczasowe rozwiązanie mogące przedłużyć żywotność II niecki.
- Chcieliśmy uzyskać możliwość składowania odpadów na poziomie wyższym o kilka metrów do momentu, gdy uzyskamy niezbędną dokumentację umożliwiającą budowę III niecki - mówi Krzyżanowska.
W tym celu władze Lublina wystąpiły do wójta o odpowiednią decyzję. A ten pod koniec grudnia odmówił "określenia środowiskowych uwarunkowań” rozbudowy II niecki polegającej na składowaniu odpadów do poziomu wyższego, niż pierwotnie zakładany.
Od wydanej przez wójta odmowy miasto odwołało się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uchyliło decyzję gminy. Sprawa ma tam wrócić do ponownego rozpatrzenia.