Jedni narzekają, inni przebierają w dietach. Jedno jest pewne - na szpitalnej diecie łatwiej zrzucić parę kilogramów niż przytyć.
- Porcje może nie były głodowe, ale niektóre dania smakowały jak papier - dodaje pan Tomasz, pacjent SPSK1 w Lublinie.
Szpital przy al. Kraśnickiej korzysta z usług firmy cateringowej. Koszt całodniowego wyżywienia to 11,40 zł na osobę. - Z ankiet przeprowadzanych wśród pacjentów wynika, że są zadowoleni z jedzenia. Zdarzały się problemy z temperaturą posiłków, ale nasz dostawca to poprawił - mówi Gabriel Maj, dyrektor szpitala przy al. Kraśnickiej.
W praktycznie każdym szpitalu pacjent może liczyć na indywidualną dietę np. dla cukrzyków czy dla osób z chorą wątrobą. A w niektórych placówkach na indywidualne zamówienie przygotowywane są także posiłki wegetariańskie, niskotłuszczowe lub bezglutenowe. - Taki posiłek może zamówić każdy- mówi Ryszard Pankiewicz, rzecznik "papieskiego” szpitala w Zamościu. - Całościowy dzienny koszt przygotowania posiłku to 18,30 zł na osobę.
Pacjenci tej placówki mogą zjeść śniadanie złożone np. z zupy mlecznej, pieczywa, masła, wędliny, sera i pomidora. Na obiad podaje się np. zupę, ziemniaki, kotlet, surówkę i kompot, a na kolację kawę zbożową z mlekiem, pieczywo, wędlinę, jajko i miód.
W szpitalu wojskowym wsad do kotła kosztuje 7 zł. Pacjenci na śniadanie dostają np. kakao, 150 gramów pieczywa, 60 gramów szynki, masło i musztardę. Na obiad mogą zjeść zupę pomidorową z makaronem, kiełbasę z rusztu, ziemniaki, surówkę z czerwonej kapusty i kompot, a na kolację twaróg, pieczywo, masło i herbatę.
O komentarz do przykładowych posiłków ze szpitala wojskowego i "papieskiego” poprosiliśmy dietetyka. - Menu jest oparte o założenia piramidy prawidłowego żywienia, uwzględnia dwie porcje nabiału. Wątpliwości budzą podawane na obiad kiełbasa i kotlet. Z pewnością nie są lekkostrawne - komentuje Justyna Siwiela z "Vitanutrica” Centrum Edukacji Żywieniowej i Dietoterapii w Lublinie. - W pierwszym przypadku był niedobór warzyw. Prawdopodobnie w obu przypadkach spodziewać się można deficytów błonnika pokarmowego.