Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kryzys na Ukrainie i problemy związane z afrykańskim pomorem świń - to problemy, z jakimi na początku urzędowania musiał zmierzyć się nowy wojewoda lubelski. Wojciech Wilk podczas spotkania z dziennikarzami podsumował swoje pierwsze dwa tygodnie na nowym stanowisku i opowiedział o swoich planach na przyszłość.
- Sytuacja z ewentualną falą uchodźców w naszym regionie jest pod kontrolą. Nie zaobserwowaliśmy wzmożonego ruchu cudzoziemców. Do tej pory o nadanie statusu uchodźców poprosiła jedna trzyosobowa rodzina z Krymu - mówi wojewoda. - Jeśli chodzi o protesty rolników związane z afrykańskim pomorem świń, to i w tym przypadku sytuacja wydaje się być opanowana - dodaje.
W środę Wojciech Wilk podpisał zarządzenie, w którym powierzył wicewojewodzie Marianowi Starownikowi nadzór m. in. nad wydziałami środowiska i rolnictwa, spraw obywatelskich i cudzoziemców, polityki społecznej oraz kilkoma innymi jednostkami. - Dokonałem takiego podziału kompetencji, ale to na mnie spoczywa główna odpowiedzialność i ja będę z tego rozliczany - tłumaczy Wilk.
Wojewoda zapowiedział, że w najbliższym czasie podejmie działania w celu utworzenia na lotnisku w Świdniku stałego przejścia granicznego. W tym celu zamierza spotkać się z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem.
Wojciech Wilk zaprezentował także swojego rzecznika prasowego. Jak informowaliśmy wcześniej został nim były dziennikarz lubelskiej Gazety Wyborczej Marcin Bielesz.
