Większość badanych popiera przyznanie uczniom darmowych przejazdów miejską komunikacją, nad czym w czwartek głosować mają radni – wynika z raportu firmy badawczej. Aż 83 proc. rodziców deklaruje, że przestanie dowozić dzieci na lekcje, jeśli nie zapłacą za autobus
– Przeprowadzenie badań było naszą własną inicjatywą i było finansowane z naszych środków – zapewnia Rafał Muda z lubelskiej firmy Flow Centrum Badawcze, która spytała 1011 mieszkańców Lublina i podlubelskich miejscowości o to, co sądzą o wprowadzeniu bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską dla dzieci i młodzieży szkolnej.
Pomysły na tę ulgę są aż dwa, w czwartek ma nad nimi debatować Rada Miasta. Jeden projekt złożył prezydent na prośbę radnych Wspólnego Lublina. Zakłada przyznanie bezpłatnych przejazdów wszystkim dzieciom, które nie zaczęły nauki (teraz za darmo jeżdżą tylko dzieci do lat 4) oraz uczniom podstawówek i wygaszanych klas gimnazjalnych. Drugi projekt, złożony przez klub radnych Prawa i Sprawiedliwości, przewiduje darmową komunikację dla dzieci w wieku przedszkolnym, mieszkających w Lublinie uczniowie podstawówek, wygaszanych gimnazjów i szkół ponadpodstawowych, ale nie dłużej, niż do ukończenia 21. roku życia.
Centrum badawcze pytało o ocenę obu pomysłów. Większe poparcie uzyskał tu projekt radnych PiS: 66 proc. głosów za i 34 proc. przeciw. Projekt prezydenta Lublina, jak wynika z badań firmy Flow, popiera 59 proc. badanych, a 41 proc. uważa go za zły pomysł. – Spośród osób mówiących, że żaden z projektów nie powinien zostać wprowadzony, 84 proc. to osoby, które nie mają dzieci w wieku szkolnym – mówi Muda.
Inne pytanie dotyczyło tego, czy wprowadzenie bezpłatnej komunikacji dla uczniów sprawi, że rodzice przestaną dowozić dzieci na lekcje samochodem. Zadano je 126 zmotoryzowanym rodzicom. 83 proc. odpowiedziało, że zrezygnuje z dowożenia dzieci własnym autem. 17 proc. nie zamierza zmieniać nawyków.
W raporcie czytamy, że spośród najmłodszych uczniów (do lat 9) jedna trzecia dojeżdża do szkoły autobusem, wśród nieco starszych (od lat 10 do 15) komunikacją miejską dociera na lekcje prawie co drugi uczeń, a dla starszych autobus jest głównym środkiem transportu do szkoły.
O ile może się zmniejszyć ruch samochodów po wprowadzeniu bezpłatnych przejazdów dla uczniów? Również to postarali się wyliczyć autorzy raportu. Wyszło im, że jeśli w życie wejdzie projekt zgłoszony przez prezydenta, to na ulice nie wyjedzie 6028 samochodów, a jeśli Rada Miasta poprze dalej idący projekt PiS, to parkingach pozostaną 7032 samochody.
Roczny koszt ulgi w kształcie zaproponowanym przez prezydenta jest przez niego szacowany na kwotę od 2,7 mln do 2,9 mln zł. O tyle miałyby zmaleć wpływy do kasy miasta ze sprzedaży biletów. Na znacznie większą kwotę, niemal 8 mln zł rocznie, został przez Ratusz oszacowany analogiczny koszt wprowadzenia ulgi w wariancie proponowanym przez PiS.
W dzisiejszym głosowaniu w Radzie Miasta większe szanse ma projekt złożony przez prezydenta, za którym stoi koalicja licząca 16 radnych. O jeden głos mniej ma klub radnych PiS.
Sonda: Darmowa komunikacja miejska w Lublinie:
Zza kierownicy do autobusu?
Firma badawcza zapytała przy okazji o to, co mogłoby skłonić zmotoryzowanych do przesiadki do komunikacji miejskiej. Każdy mógł udzielić więcej niż jednej odpowiedzi.
* 707 osób stwierdziło, że skusiłyby ich tańsze bilety
* 476 osób wskazało na większą częstotliwość kursów
* 404 osoby wspomniały o autobusach szybciej pokonujących trasę (np. liniach pospiesznych, które omijałoby zatłoczone ulice i stawały tylko na przystankach węzłowych)
* 371 ankietowanych wskazało na buspasy
* 357 dałoby się nakłonić do przesiadki w autobus, gdyby było więcej bezpośrednich połączeń
* 139 osób zwraca uwagę na „przyjaźniej nastawionych pracowników komunikacji miejskiej”
* 112 osób skusiłby lepszy tabor
* a 101 badanych byłoby skłonnych do odstawienia samochodu na parking, gdyby mieli bliżej z domu na przystanek