Lokator płaci, a pośrednik już nie. I dlatego niewinni mieszkańcy bloku przy ul. Plagego i Laśkiewicza 9 mogą zostać odcięci
od wodociągów.
We wtorek lokatorzy zobaczyli na ścianach swoich klatek schodowych zawiadomienie z MPWiK, że zostanie im odcięta woda. Powód? Brak płatności za wodę.
- To już nie pierwszy raz takie zawiadomienie tutaj wisi - żali się pan Robert, mieszkaniec bloku. Do tej pory, po naszych interwencjach, jeszcze nam ani razu nie odcięli wody. Ale kto wie, co będzie tym razem. - Płacę regularnie rachunki i nie rozumiem dlaczego pewnego dnia miałbym nie mieć wody - kontynuuje pan Robert. - Zastanawiam się co PKP robi z naszymi pieniędzmi.
Bo okazuje się, że choć mieszkańcy płacą, to pieniądze za wodę nie trafiają do MPWiK. Dlatego firma straszy odbiorców, że z powodu długów jej dopływ wyłączy. PKP przyznaje się do winy.
- Trzeba uderzyć się w pierś, bo to jest nasza wina - wyjaśnia Paweł Chmielewski, z-ca dyrektora PKP Centrala SA Oddziału Gospodarki i Nieruchomości w Lublinie. - Mamy bardzo duże zadłużenie lokatorskie i nie zawsze jesteśmy w stanie wpłacić pieniądze na czas. Mam nadzieję, że taka sytuacja nie będzie się już więcej powtarzać i nikt już nie będzie niepokoić naszych lokatorów.
Rozwiązaniem byłoby, gdyby mieszkańcy płacili za wodę sami, bezpośrednio do MPWiK.
- Oczywiście jest taka możliwość - zapewnia Chmielewski. - Dla nas byłoby to nawet wygodniejsze, choć oczywiście także z pewną stratą finansową. Ale to już nie leży w naszej gestii. Taką decyzję może podjąć tylko MPWiK.
MPWiK twierdzi, że, na razie, nic nie może zrobić. - My świadczymy usługi na dostawę wody na podstawie umowy zawartej z PKP - twierdzi Halina Szyłkajtis, rzecznik prasowy MPWiK. - Żeby lokatorzy mogli płacić za wodę indywidualnie, właściciel nieruchomości musi najpierw przygotować budynek i wysłać do nas pismo o włączeniu go do osobowego rozliczania mieszkańców. Na razie takie pismo do nas nie wpłynęło.
PKP obiecały sprawdzić co da się zrobić w tej sprawie. - W takiej sytuacji trzeba przygotować indywidualne opomiarowania, a może być nas na to nie stać. Ale obiecuję przeanalizować ten problem i zobaczyć jak go rozwiązać - powiedział Chmielewski.