W spadku, który pani Stefania przekazała Domowi Dziecka jest m.in. stumetrowe, komfortowo wyposażone mieszkanie w nowym budownictwie w śródmieściu Lublina. Trafi tam sześciu wychowanków placówki, którzy skończyli 14 lat. Będą mogli tam pozostać do 18. urodzin lub do ukończenia szkoły, którą przed tymi urodzinami zaczęli. Przez całą dobę będą mieli zapewnioną opiekę wychowawcy.
Takie mieszkania wspierające proces usamodzielnienia mają tylko nieliczne domy dziecka, bo na zakup lokali zwyczajnie ich nie stać.
Pani Stefania, była samotną, schorowaną kobietą. Nie miała najbliższej rodziny, zaś dalsi krewni przez dwa lata walczyli w sądzie o przejęcie majątku. Sąd prawomocnym wyrokiem orzekł, że spadek należy się Domowi Dziecka, tak jak życzyła sobie tego zmarła. (drs)