Dominikanie kończą remont klasztornych podziemi. We wrześniu otworzą tam galerię sztuki. W kolejce na remont czeka skwer przy Teatrze Andersena.
- Chcemy, by mogli się tu prezentować młodzi artyści - mówi o. Robert Głubisz, przeor lubelskich dominikanów. - To doskonałe miejsce na wystawy. Podczas prac remontowych udało nam się wygospodarować sporo dodatkowej powierzchni. Chodzi m.in. o przestrzeń między murami obronnymi Lublina z czasów Kazimierza Wielkiego. Zbudowano tam nowe sale i korytarz.
- Przed remontem niczego tu nie było - wyjaśnia o. Głubisz. - Teraz cały ten obszar udało się zabudować. Przechadzając się po salach dotykamy wiekowych murów.
Podczas renowacji okazało się, że podziemia sięgają znacznie głębiej, niż wyremontowane trzy poziomy. Na razie jednak ta cześć klasztoru nie będzie udostępniana gościom. W jednym z odnowionych pomieszczeń powstaje magazyn książek. Tu również natrafiono na ślady dawnych korytarzy.
- Wykopaliśmy dwie nisze - mówi o. Głubisz. - Natrafiliśmy na mur, za którym z pewnością coś jest. Spora cześć podziemi nie została jeszcze odkryta. To dla nas wielka niewiadoma, bo z braku źródeł historycznych nie można odtworzyć ich pierwotnego układu.
Pierwsi zwiedzający mają pojawić się w podziemiach z początkiem września. Wielkie otwarcie odbędzie się w czasie dorocznych uroczystości odpustowych.
Możliwe, że zaraz po nich rozpocznie się remont skweru przed Teatrem Andersena. Inwestycja pochłonie blisko milion złotych. Dominikanie mają gotowy projekt. Starają się o pieniądze z Unii Europejskiej.
- Cześć placu zostanie podniesiona do poziomu schodów teatru - mówi o. Głubisz. - Dwa największe drzewa będą podświetlone. Zamierzamy też zrekonstruować cześć dawnych murów obronnych.
Murek wzdłuż skarpy ma być podwyższony. Wzdłuż niego ustawione zostaną nowe ławki. Zamiast po klepisku, będziemy spacerować po granitowych płytach. Skwer ma być miejscem kameralnych imprez i spektakli. Projekt przewiduje więc ustawienie sceny na krawędzi skarpy.
Jeśli Dominikanie nie zdobędą unijnych pieniędzy, będą negocjować z Ratuszem.