W poniedziałek dominikanie obchodzili święto swojego patrona – św. Jacka Odrowąża. Z tej okazji rozmawiamy z o. Grzegorzem Kluzem, przeorem Klasztoru Ojców Dominikanów w Lublinie.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
• Skąd się wzięła legenda o tym, że św. Jacek rozdawał biednym pierogi?
– Kult św. Jacka w polskiej tradycji zawsze był bardzo silny. Jego postać była kojarzona z pomocą głodującym. Karmił ich pierogami, stąd zawołanie „święty Jacku z pierogami módl się za nami”. W czasach kiedy żył (XII-XIII w.) pieróg różnił się od tych które jemy dzisiaj. To był zwykły placek z prostym farszem, posiłek dla biedoty. Ruskie nawet nie miały ziemniaków, jeszcze ich nie znano. Co ciekawe, te najpopularniejsze pierogi zawdzięczają swoją nazwę właśnie naszemu świętemu, który ewangelizował Ruś.
• W sobotę na Jarmarku Jagiellońskim za datki na remont bazyliki dominikanie rozdawali pierogi. Jakie było zainteresowanie?
– Ogromne. Rozeszło się wszystko, czyli 18,5 tys. pierogów. Zarobiliśmy 22 300 zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na remont naszej bazyliki, choć to kropla w morzu potrzeb.
• Co jest jeszcze do zrobienia, a co już zostało zrobione?
– Wyremontowana została kaplica Tyszkiewiczów, prezbiterium oraz dach kaplicy Firlejów. Trwa zszywanie południowej ściany kościoła, wykonana zostanie też elewacja ściany południowej oraz remont Matki Paryskiej. W finansowaniu pomaga nam miejski i wojewódzki konserwator zabytków oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
• Który raz sprzedawaliście swoje pierogi na Jarmarku Jagiellońskim?
– Jesteśmy na każdym Jarmarku. Na początku sprzedawaliśmy chleb ze smalcem, ale chyba sam św. Jacek nam podpowiedział, że lepiej za datki częstować pierogami.
• Jak dzień patrona jest obchodzony w zakonie?
– W niedzielę o godz. 10.30 pobłogosławiliśmy dzieci, a podczas mszy poświęcone zostały kłosy z błogosławieństwem św. Jacka. Potem dzieci słuchały legend o naszej bazylice.