Kto teraz składa wniosek o wymianę dowodu odbierze go ...w kwietniu. Ci, którzy już złożyli wnioski - dostaną dokument z opóźnieniem.
- Do centrum personalizacji dokumentów, gdzie dane nanoszone są na plastikowe karty spłynęła taka liczba wniosków z całej Polski, że nie można mówić o płynności wydawania dowodów - dodaje.
W grudniu, gdy w magistracie ustawiały się kolejki chętnych, urzędnicy przyjmowali nawet półtora tysiąca wniosków dziennie. - Wcześniej taka liczba wpływała do nas w ciągu tygodnia - mówi Mazur.
Teraz jest już spokojniej i wniosek można złożyć bez kolejki. Codziennie do magistratu zgłasza się około 600 osób. Ale nie wszyscy przychodzą po to, by wymienić zielony dowód. Wiele osób miało już plastikowy dokument, ale go zgubiły bądź dane w dowodzie się zdezaktualizowały.
Tych, którzy posługują się zielonymi książeczkami, jest jeszcze około 6 tysięcy. - To nie jest zły wynik, bo nawet w stutysięcznych miastach zdarza się, że w obiegu jest jeszcze po kilkanaście tysięcy zielonych książeczek - stwierdza Mazur.
Urzędnicy nie ukrywają, że część lublinian wcale nie wymieni dowodu. O nowy dokument nie będzie się starać wielu ludzi starszych, którzy uznają, że dowód nie jest im do niczego potrzebny, bo listonosz ich zna i emeryturę dostarczy bez problemów. Inni to amatorzy tanich trunków, dla których 30 zł na opłacenie wniosku i 20 zł na wyrobienie zdjęć to kompletnie zbędny wydatek. (drs)