Drewniany kościół, który stał przy ul. Willowej w Lublinie, trafi do parafii w miejscowości Makariv na Ukrainie. W poniedziałek ładowano konstrukcję na dwie ciężarówki.
Drewniany kościółek stanął w 1991 roku, wcześniej parafianie modlili się w baraku. Budynek postawili górale. Większość prac wykonali ręcznie. - Przyjeżdżały oglądać go wycieczki, niektórzy pytali czy to zabytek i czy jest wpisany na listę UNESCO. Wiele osób spoza naszej parafii brało tutaj ślub - opowiada o. Julian.
Z sentymentem wspominają go również parafianie. - Przystępowałem w nim do pierwszej komunii świętej, uczyłem się służyć do mszy. Żal, że już go nie ma, ale nowy kościół też jest fajny - mówi Paweł Rudnicki z ulicy Tarasowej, który pomagał wczoraj ładować elementy kościoła na ciężarówkę.
- W nowym pomieszczą się wszyscy. Daje też więcej możliwości ministrantom - dodaje Paweł Rudnicki.
Jedna z lubelskich firm chciała zabrać drewniany kościół do Dębówki pod Lublinem. - Ale zgłosiła się za późno, wcześniej obiecaliśmy przekazać go na Ukrainę. Nie mogliśmy złamać danego słowa - wyjaśnia o. Julian.
Transport wyjedzie z Lublina 7 stycznia i potrwa około dwóch dni. Na Ukrainę trafią nie tylko ściany i elementy konstrukcji, ale też całe wyposażenie świątyni: ołtarz, ławki, schody, żyrandole, nagłośnienie. Ukraińcy będą musieli zrobić sobie nowy dach i podłogę. Koszt rozbiórki i transportu to kilkanaście tysięcy złotych. Pokryje go firma Scania.