Mieszkańcy niezadowoleni z nowej nazwy ulicy wygrali w sądzie z miastem. Sąd stwierdził nieważność uchwały zmieniającej nazwę odcinka Drogi Męczenników Majdanka na ul. Józefa Franczaka "Lalka
Nie wszystkich to ucieszyło. Dwie firmy i kilku mieszkańców wezwali radę do zmiany decyzji. Powołując się na Europejską Kartę Samorządu Lokalnego twierdzili, że nazwę zmieniono z naruszeniem prawa, bo nie konsultowano tego z mieszkańcami.
Rada Miasta odrzuciła to wezwanie, a mieszkańcy zaskarżyli uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Brak konsultacji społecznych nie był jedynym ich argumentem. Podważali też uzasadnienie projektu uchwały, które - jak dowodzili - powinno wyjaśniać cel podjęcia uchwały i jej skutki. - Jedynym argumentem za zmianą nazwy z Drogi Męczenników Majdanka na ul. Józefa Franczaka "Lalka” (...) jest okoliczność, iż biegnie ona w kierunku miejsc związanych z jego życiem i śmiercią - czytamy w piśmie niezadowolonych.
Kilka dni temu w tej sprawie zapadł wyrok. Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził nieważność uchwały. Ale nie dlatego, że nie było konsultacji z mieszkańcami, tylko przez wpadkę z opinią Rady Dzielnicy Felin, jednej z dwóch, które spytano o zdanie.
O ile Rada Dzielnicy Kośminek poparła pomysł, o tyle ta z Felina do dnia sesji Rady Miasta nie wyraziła swojej opinii. - Natomiast podczas korespondencji mailowej z Biurem Rady Miasta przewodniczący Rady Dzielnicy Felin zadeklarował, że jako przewodniczący Rady Dzielnicy, pozytywnie opiniuje zmianę nazwy ulicy - oznajmił na marcowej sesji Rady Miasta jej przewodniczący Piotr Kowalczyk. Właśnie to pogrzebało uchwałę o zmianie nazwy, bo zdanie przewodniczącego z Felina to nie to samo, co opinia całej rady dzielnicy.
Wyrok nie jest prawomocny, miasto może zaskarżyć go do Naczelnego Sądu Administracyjnego. - Decyzję podejmiemy dopiero po otrzymaniu wyroku z uzasadnieniem - mówi Zbigniew Dubiel, radca prawny Ratusza.
Już raz tak było
To drugi przypadek w Lublinie, gdy sąd po skardze mieszkańców unieważnia uchwałę w sprawie nazwy ulicy. Pierwszy wyrok, w sprawie ul. Chiary Lubich (obecnie to ul. Sławinek), zapadł w grudniu 2011 r. Powodem było to, że miasto nie spytało o zgodę właścicieli prywatnych działek, przez które biegła ulica.