Dwaj mieszkańcy Lublina zostali skazani na kilka miesięcy więzienia za napaść na Nigeryjczyka. – Często słyszę pod swoim adresem rasistowskie komentarze – mówi 47-latek z Nigerii. – Postanowiłem, że tym razem nie odpuszczę.
Biegli za mną i krzyczeli „Polska dla Polaków” i „j….ać Murzynów!” – opowiada 47-latek. Pochodzi z Nigerii, od ponad 20 lat mieszka w Polsce. – Byłem w szoku, bo doszło do tego w biały dzień i w centrum miasta. Gdyby nie ten człowiek, który mi pomógł, to pewnie by mnie zatłukli. Oni wcześniej wyszli z więzienia i chyba musieli się wyładować.
Do napaści doszło pod koniec kwietnia przy Krakowskim Przedmieściu w Lublinie. Zbliżała się godz. 7. Nigeryjczyk przechodził obok budynku Poczty Głównej. Natknął się tam na kobietę i dwóch mężczyzn. Jeden z nich, 30-letni Cezary B., bezrobotny stolarz z Lublina zaczął wykrzykiwać rasistowskie hasła i rzucił się na niego z pięściami. Napadnięty rzucił się do ucieczki, ale 30-latek i jego kompan – Daniel N. zastąpili mu drogę. Padły kolejne obelgi i groźby. Wtedy interweniował przechodzący tędy 38-latek.
– Myślałem, że chcą mu zabrać telefon. Byli agresywni, obrażali tego człowieka. Podszedłem, żeby załagodzić sytuację – zeznał w sądzie mężczyzna.
Na moment uspokoił napastników, dzięki czemu Nigeryjczyk mógł spokojnie odjeść. Gdy jednak sięgnął po telefon, by wezwać policję, jeden z atakujących mężczyzn zaczął go gonić.
– Ewidentnie biegł w kierunku czarnoskórego mężczyzny. Ruszyłem za nim i powaliłem na ziemię – relacjonował świadek zdarzenia.
Cezary B. i Daniel N. dali w końcu spokój i odeszli. Po chwili na miejscu zdarzenia pojawili się policjanci. Szybko znaleźli napastników.
– Byli agresywni. Krzyczeli „Polska dla Polaków!”. Mówili, że nie chcą tutaj „czarnuchów” – zeznał w procesie jeden z mundurowych. – Zatrzymani nie słuchali naszych poleceń. Założyliśmy im kajdanki. Czarnoskóry mężczyzna powiedział, że został przez nich zaatakowany.
– Postanowiłem, że tym razem nie odpuszczę – mówi 47-latek z Nigerii. – Często słyszę pod swoim adresem rasistowskie komentarze, nawet dzisiaj mi się to zdarzyło. Nie można bez końca na to pozwalać.
Podczas pierwszej rozprawy oskarżeni nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Obie strony zgodziły się później na mediacje, które jednak nie przyniosły efektu.
W środę Sąd Rejonowy Lublin-Zachód skazał Cezarego B. na 8 miesięcy więzienia. Jego kompan dostał 4-miesiące pozbawienia wolności. Obaj mają też zapłacić Nigeryjczykowi po 1000 zł zadośćuczynienia.
– Znieważyli pokrzywdzonego z powodu jego przynależności rasowej – uzasadniał wyrok sędzia Łukasz Czapski. – Ich zachowanie było nie do zaakceptowania. Do zdarzenia doszło w biały dzień, w miejscu publicznym.
Wyrok nie jest prawomocny.