Dwóch pijanych 14-latków ukradło samochód. Wpadli bo jechali pod prąd.
- Kierowca wykonywał gwałtowne i niepewne ruchy, auto skierowała się w stronę parkingu i tam zatrzymało - mówi Renata Laszczka - Rusek z KWP w Lublinie. - Policjant podszedł do auta. Wówczas wybiegło z niego dwóch młodych chłopców. Uciekli w stronę pobliskiego targu. Policjant zawiadomił dyżurnego z VI Komisariatu.
Kilkanaście minut później ten sam policjant zauważył jednego z nastolatków przy ul. Lotniczej. Chłopak jechał rowerem, żeby sprawdzić czy przy renault są jeszcze policjanci. Jego kompan wpadł na Łabędziej.
Nastolatkowie ukradli clio z ulicy Grenadierów. Właściciel samochodu zostawił kluczyki w stacyjce. Gdy na policji zgłaszał kradzież, dowiedział się, że samochód został już odzyskany.
Młodzi złodzieje byli pijani: ten, który siedział za kierownicą miał ponad 0, 7 promila alkoholu, jego kolega nieco ponad 0,6.
- Twierdzili najpierw, że wypili pół litra alkoholu, który ukradli ze sklepu na Bronowicach, a potem chcieli się przejechać autem - dodaje Laszczka – Rusek.