Wiosną powinna ruszyć odbudowa dworku na Węglinie. Projekt renowacji zaakceptował już konserwator zabytków. Inwestor kończy formalne przygotowania i szykuje się do rozpoczęcia prac.
Od 2004 roku dworek przy al. Kraśnickiej jest w rękach Stanisława Pawłowskiego, przedsiębiorcy z Poniatowej. Zapowiada on, iż prace przy renowacji rozpoczną się za kilka miesięcy.
– Czekałem na to osiem lat – mówi Pawłowski. – Po otrzymaniu zgody konserwatora możemy starać się o pozwolenie na budowę. Jeśli nie będzie z tym żadnych problemów, to wiosną przymierzymy się do rozpoczęcia remontu. Na razie nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć, jak zagospodarujemy dworek. Najpierw trzeba ochłonąć po latach ciężkiej pracy.
Z XIX-wiecznego dworku zostały dziś tylko szczątki murów. Odbudowa zabytku to tylko początek prac, jakie czekają inwestora. Do odnowienia pozostał jeszcze park, otaczający dwór.
– Stosowny projekt jest w przygotowaniu – dodaje Kopciowski. – Do tej pory skupialiśmy się bowiem na dworku. Mam nadzieję, że i tym razem dojdziemy do kompromisu z inwestorem.
W przygotowaniu projektu pomoże Ewa Hulley, spadkobierczyni dawnych właścicieli dworu. Dzięki jej wspomnieniom i zebranym materiałom, możliwe będzie odtworzenie historycznego wyglądu parku. Krewna dawnych właścicieli dworu wydała właśnie książkę, w której opisuje historię majątku na Węglinie w czasach okupacji. To pierwsza publikacja, która tak dokładnie opisuje życie dawnych mieszkańców dworu.
Więcej na ten temat w piątkowym Magazynie Dziennika Wschodniego.