Po dzisiejszej decyzji Trybunału Konstytucyjnego koszty utrzymania ogródków działkowych mogą wzrosnąć nawet kilkukrotnie. – Nikogo nie będzie na to stać – obawiają się ich użytkownicy.
– Jest pewne, że zostanie wprowadzona opłata za użytkowanie gruntów – ocenia Bartosz Turek, analityk Home Broker. – Gdyby przyjąć niekorzystny dla działkowców scenariusz, to mogą się obawiać sporych kosztów.
Według ekspertów, sięgnęłyby one ok. 400 zł rocznie w przeliczeniu na działkowca. Obecnie za 300-metrową działkę w centrum Lublina działkowiec płaci swojemu związkowi cztery razy mniej.
Można sobie wyobrazić jeszcze gorszy scenariusz dla członków Polskiego Związku Działkowców, czyli likwidację ogródków albo przynajmniej ich części i przejęcie atrakcyjnych terenów znajdujących się często blisko centrów miast przez samorządy. Analitycy szacują, że tereny działkowe w całym kraju warte są ok. 20 mld zł. Kiedy wrócą do samorządów, te będą mogły je sprzedać.
Na razie jednak największym problemem jest niepewność. – W zasadzie nie mamy możliwości działania – mówi Stanisław Chodak, prezes Okręgowego Zarządu PZD w Lublinie. – Z ogrodami jako miejscem wypoczynku i uprawy warzyw chyba już skończyliśmy.
– Nic dobrego nie wymyślą. Wszystko przez to, że Tusk rządzi – wtóruje mu Marian Kozak, działkowiec z Lublina. – Przez dziesiątki lat wszystko było zgodne z prawem, a teraz nie jest? Pewnie ktoś przyjdzie i każe nam się wynosić. Na większe opłaty nikogo nie będzie stać.
Jeśli dojdzie do przejęcia gruntów przez gminy, to samorządy mogą na późniejszej ich sprzedaży zarobić krocie. – W Lublinie, blisko centrum miasta, stawki mogłyby sięgnąć 400 zł za mkw. – ocenia Tomasz Iwan z biura Nieruchomości Kleczkowski w Lublinie. – Na peryferiach ok. 200 zł. To bardzo atrakcyjne tereny, bo większość gruntów na terenie miast została już wykupiona.