Była msza, przełamanie opłatkiem i wigilijne potrawy. Na wigilię Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie przyszło w poniedziałek kilkaset osób.
– Przygotowania zaczęły się kilka tygodni wcześniej. Zaczęliśmy od zbiórki żywności w sklepach, prowadzonej przez naszych wolontariuszy. To z tych darów przygotowujemy później wigilijne potrawy – mówi Wojciech Bylicki, prezes Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta. – Dzięki naszym sponsorom co roku przygotowujemy też paczki świąteczne dla naszych podopiecznych. W tym roku dostało je ponad 200 osób. Organizujemy też mikołajki dla dzieci. Wigilia jest więc zwieńczeniem naszych działań w okresie przedświątecznym.
– Jestem samotna i cieszę się, że mogę tu przyjść i zjeść wspólnie z innymi ludźmi. Można też posłuchać kolęd, które śpiewają dzieci. Jest bardzo miło i świątecznie – mówi pani Dorota.
W tym roku wigilia została przygotowana na 600 osób. – Na co dzień z posiłku wydawanego przez naszą kuchnię korzysta średnio 200-400 osób. W wigilię przychodzi jeszcze więcej – mówi Bylicki. – To osoby bezdomne i samotne, ale także emeryci czy renciści, którym nie wystarcza na utrzymanie. Cieszymy się, że możemy im zapewnić chociaż namiastkę prawdziwej kolacji wigilijnej.
Co roku kilka dni przed wigilią przygotowania idą pełną parą. – Od końca ubiegłego tygodnia trzy osoby pracowały w kuchni bez przerwy – mówi Anna Wypuszcz, która pracuje w kuchni bractwa. – Przygotowaliśmy potrawy typowo wigilijne jak śledzie, bigos, pierogi z grzybami, barszcz z uszkami, sałatka jarzynowa.
O oprawę muzyczną wigilii zadbali uczniowie z III LO w Lublinie.