Czterdzieścioro mieszkańców Lubelszczyzny ubiegły tydzień spędziło w Strasburgu i Brukseli. Obejrzeli na własne oczy to, co dotąd widzieli tylko w telewizji.
Wyjechali na zaproszenie posła do Parlamentu Europejskiego z woj. lubelskiego Wiesława Stefana Kuca. W Strasburgu dowiedzieli się, że jedną z okoliczności utworzenia siedziby Parlamentu Europejskiego w tym leżącym na granicy francusko-niemieckiej mieście były bolesne doświadczenia wojenne. Bogdan Kowalewski z Białej Podlaskiej nie kryje satysfakcji, że odwiedził europarlament akurat w momencie powoływania Komisji Europejskiej, czyli rządu wspólnoty. – Wśród posłów rozpoznaliśmy także naszych deputowanych: Buzka, Siwca, Giertycha i panią komisarz Huebner – powiedział Kowalewski.
Duże wrażenie na lubelskiej ekipie zrobiła Bruksela. – Imponujące są gmachy poszczególnych unijnych instytucji. Najbardziej podobał mi się piękny szklany Komitet Regionów – przyznała Ewa Pastusiak z Włodawy. – Obejrzałam na własne oczy to, co dotąd znałam tylko z telewizji. Pani Ewa interesowała się także działalnością przedstawicielstwa Lubelszczyzny przy Unii Europejskiej, pytała o obowiązki spoczywające na specjalistach do spraw europejskich pracujących w naszym województwie. Uczestnicy wycieczki, którymi byli w większości rolnicy, mówili że są niedostatecznie informowani o dotyczących ich prawach, w tym o funduszach dla rolnictwa.
Była również okazja do zwiedzenia Brukseli i najbliższych okolic. Najczęściej fotografowano Stare Miasto, ratusz, katedrę i oczywiście symbol Brukseli – siusiającego chłopca, Manneken Pisa.
Poseł Wiesław Kuc zapowiada podobną wycieczkę na początku przyszłego roku.