Naukowcy nie zawieli. Na tysiące mieszkańców naszego regionu, którzy wybrali się do Lublina na Piknik Naukowy, czekały setki atrakcji: niezwykłe pokazy, cuda techniki i unikatowe, historyczne maszyny.
Pokazowi z zapartym tchem przysłuchiwał się Krzyś Małyszek, 7-latek ze Świdnika. – Oby tylko nie chciał robić tego samego w domu – śmieje się pani Beata, mama Krzysia.
Razem z Małyszkami chemiczne cuda oglądała garstka widzów. Wśród nich m.in. Adam Wasilewski. – Ale i tak najbardziej podobają mi się prezentacje mojej macierzystej uczelni, czyli Politechniki – przyznał prezydent Lublina. – Zwłaszcza namiot, w którym konstruują samojezdnego robota. I to sami studenci!
Obok Politechniki – ogromny teleskop Koła Miłośników Astronomii z Urzędowa i odpowiedź na pytanie: Co mógłby zobaczyć Jan Heweliusz na wrześniowym niebie w 2009 r.?
– Niesamowite – nie krył zdziwienia Tadeusz Szynkaruk, emeryt z Lublina. – W życiu bym nie pomyślał, że z Ziemi można tak dokładnie zobaczyć Słońce.
Niektórzy chcieli za to zajrzeć do wnętrza… własnego ciała. To z kolei było możliwe na stoisku Uniwersytetu Medycznego, gdzie każdy mógł za darmo sprawdzić stan stężenia glukozy we krwi, zbadać stan swojej jamy ustnej i dowiedzieć się, czy dobrze się odżywia.
Po takim badaniu, dwa namioty dalej, każdy mógł spróbować regionalnych potraw Lubelszczyzny. A delektując się frykasami, obejrzeć na scenie występ zespołu Jawor albo popatrzeć na unikatowe, historyczne pojazdy.
Przez cały tydzień goście festiwalu będą mogli z bliska, m.in. na uczelniach, zobaczyć cuda techniki, najnowsze osiągnięcia światowej nauki, supernowoczesną aparaturę badawczą i efektowne pokazy. Łącznie to ponad 650 różnego prezentacji, wykładów i spotkań, które będą pokazywane łącznie ponad tysiąc razy i które zobaczy nawet 50 tysięcy osób. Wstęp oczywiście wolny.
Część prezentacji jest otwarta dla wszystkich. Ale na pozostałych liczba miejsc jest ograniczona i trzeba się na nie zapisywać. Jak?
– Wystarczy wejść na stronę internetową festiwalu: www.festiwal.lublin.pl i wybrać interesujące nas wydarzenia – tłumaczy dr Małgorzata Ciosmak, koordynator festiwalu. – Warto zgłaszać chęć udziału nawet w tych pokazach, na których jest już komplet rezerwacji. Jeśli będzie taka potrzeba, prezentacje mogą być dodatkowo powtarzane.