Urząd Marszałkowski przy zleceniu na kilkadziesiąt milionów złotych ogranicza konkurencję - twierdzą firmy informatyczne i niezależnie od siebie protestują przeciwko, ich zdaniem ustawionemu przetargowi - pisze Gazeta Wyborcza Lublin. Krajowa Izba Odwoławcza odroczyła dzisiaj sprawę do piątku
Zamówienie budzi emocje, bo można na nim zarobić szacunkowo ok. 30 mln zł.
Jednak trzy firmy zainteresowane udziałem w przetargu – Comarch S.A., Comp S.A., Sygnity S.A. złożyły odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej. Twierdzą, że wymagania postawione przez urząd są niezgodne z przepisami, "bezpodstawne, nadmierne i wygórowane”, "bardzo rzadkie na rynku” lub naruszają zasady uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców.
Urząd uwzględnił część uwag protestujących firm. Czy będzie więcej zmian w warunkach przetargu, okaże się być może jeszcze w tym tygodniu.
- Nie zamykamy się na uwagi uczestników przetargu – stwierdza Beata Górka, rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego. Dodaje: – Sprawą zajmie się KIO i to Izba zdecyduje czy trzeba poprawić ten przetarg. Do tego czasu wstrzymujemy się z komentarzami.
Izba miała się zająć odwołaniami dzisiaj. - Posiedzenie zostało przeniesione na piątek - informuje Agnieszka Trojanowska z KIO.