Oficer Służby Bezpieczeństwa rejestrując Zytę Gilowską dopełnił wszelkich formalności, ale nie ma dowodów, że Gilowska zobowiązała się do tajnej współpracy z kontrwywiadem - uznał wczoraj Sąd Lustracyjny.
Choć sąd oczyścił Gilowską z zarzutu współpracy z SB, to jednak uzasadnienie wyroku jest dla niej niekorzystne.
- TW "Beata” nie była ani biernym, ani nieaktywnym źródłem - mówiła Małgorzata Mojkowska, przewodnicząca składu sędziowskiego. - Zyta Gilowska była osobą nad wyraz wiele mówiącą, żeby nie powiedzieć - gadatliwą. Witold Wieczorek (pracownik SB - red.) określił to obrazowo: "wystarczyło jej słuchać”.
W tej sytuacji, według sądu, decydująca jest treść współpracy. Jednak nie można jej odtworzyć w oparciu o dostępne sądowi materiały. Część została zniszczona na początku lat 90. - Wszystkie wątpliwości muszą być rozpatrywane na korzyść lustrowanej - stwierdziła Mojkowska.
Gilowska była oburzona uzasadnieniem wyroku. - Po erze wolności i solidarności nadeszła era podłości - powiedziała.
Wyrok jest nieprawomocny i być może adwokat Gilowskiej złoży odwołanie. - Orzeczenie oczyszcza moją klientkę z zarzutu kłamstwa lustracyjnego, ale uzasadnienie tego wyroku absolutnie mnie nie satysfakcjonuje - oświadczył Piotr Kruszyński.
Uzasadnienie nie zraziło za to premiera. Jarosław Kaczyński po ogłoszeniu wyroku zapowiedział, że Gilowska może wrócić do rządu, kiedy tylko zechce. Miałaby ponownie zostać szefową Ministerstwa Finansów.
Gilowska pytana, czy zamierza wrócić do rządu, powiedziała tylko: - Dajcie spokój!
PO WYROKU POWIEDZIELI
Jacek Welter, dyrektor lubelskiego oddziału IPN
Jako funkcjonariusz państwowy nie mogę komentować wyroków Sądu Lustracyjnego. Ale wiem, że odtajnienie archiwów IPN, które niebawem nastąpi, oczyści atmosferę życia publicznego. I wytrąci argument z rąk tym wszystkim, którzy wykorzystywali teczki do politycznych gier.
Andrzej Zybertowicz, socjolog z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu
Sąd dał dobrą lekcję na temat lustracji. Nie uległ interpretacjom oskarżenia, obrony, świadków. Analiza sądu wygrała z retoryką lustrowanej. Choć wyrok jest korzystny, to prof. Gilowska nie wyszła z tej sprawą z tarczą.