O przekazanie gruntów pod nowe mieszkania prosi prezydent Lublina dwie państwowe agencje: wojskową i rolną. Zapewnia przy tym, że chce przystąpić do rządowego programu budowy lokali na wynajem, ale najpierw musi dać mieszkania ludziom „z kolejki”.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Ratusz chce przejąć między innymi dawną strzelnicę wojskową na Majdanku. To rozległy teren, około 67 ha, na którym dałoby się pomieścić tysiące mieszkań. – To teren dwukrotnie większy od obecnie zabudowanego obszaru osiedla Felin – podkreśla Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina.
O przekazanie tych nieruchomości miasto oficjalnie wystąpiło do Agencji Mienia Wojskowego. Podobne pismo, choć bez wskazania konkretnych obszarów, Ratusz wysłał do Agencji Nieruchomości Rolnych.
W obu pismach prezydent zaznacza, że prosi o przekazanie gruntów „pod budownictwo komunalne”. Podkreślmy: chodzi o mieszkania komunalne, a nie lokale na wynajem budowane w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus, o którego realizację w Lublinie coraz mocniej dopytują Ratusz działacze Prawa i Sprawiedliwości.
Wśród dopytujących jest poseł Sylwester Tułajew, który zażądał od prezydenta jasnej deklaracji, czy przystąpi do tej inicjatywy. Rządowy program – jak deklaruje premier – ma pomóc osobom, których nie stać na kupno mieszkania. Zakłada budowę lokali na wynajem z czynszem od 10 do 20 zł za mkw. Więcej płaciłyby osoby chcące kiedyś przejąć mieszkanie na własność. Przy wynajmie „z opcją dojścia do własności” czynsz wynosiłby od 12 do 24 zł za mkw.
– Wyrażamy szczerą chęć realizacji rządowego programu mieszkaniowego – odpisuje posłowi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Ale podkreśla przy tym, że miastu brakuje samorządowych gruntów pod budownictwo mieszkaniowe i zastrzega, że jeśli takie grunty zdobędzie, to w pierwszej kolejności musi je przeznaczyć pod budowę lokali komunalnych, a nie na wynajem.
Dlaczego? Bo mieszkania na wynajem mają być przyznawane niezależnie od listy oczekujących na mieszkanie od miasta. – Zatem nie wpłyną bezpośrednio na skrócenie kolejki – podkreśla Żuk. A kolejka jest olbrzymia, bo o mieszkanie komunalne stara się w Lublinie mniej więcej 5 tys. rodzin, a na klucze czekają latami.
Dlatego miasto zapowiada, że najpierw zajmie się kolejką, którą obowiązane jest rozładować. Żuk wylicza też, że czynsz w mieszkaniach z rządowego programu byłby „niewspółmiernie wyższy od czynszu oferowanego w ramach TBS „Nowy Dom”, gdzie płaci się 9,60 zł miesięcznie za mkw.
W piśmie do posła prezydent zwraca uwagę, że w TBS „również jest możliwe wykupienie prawa własności lokalu przez najemcę, a czynsz za dwupokojowe mieszkanie o powierzchni 50 mkw. wynosi 480 zł”. Tymczasem w lokalach z rządowego programu z „opcją dojścia do własności” czynsz za takie mieszkanie wynosiłby – jak podkreśla Żuk – 1200 zł, przyjmując do wyliczeń stawkę 24 zł za mkw.