Hala sportowa dla III LO im. Unii Lubelskiej ma powstać pod ziemią, bo na zwykły budynek nie pozwala konserwator zabytków. Jeżeli ministerstwo nie zgodzi się na podziemny obiekt, nie będzie żadnego.
Szkolne marzenia o prawdziwej sali gimnastycznej pozostają niespełnione od lat. Mieszcząca się w starym budynku sala do ćwiczeń nie przystaje już do współczesności. Większość zajęć sportowych odbywa się przy Podwalu, gdzie niegdyś mieściło się gimnazjum, a teraz swoją siedzibę ma tu Straż Miejska. Ze szkoły przy pl. Wolności do sali gimnastycznej przy Podwalu idzie się około dziesięciu minut.
Teraz okazuje się, że budowa obiecanej przez miasto hali przy III LO zależy od tego, czy Ratusz dostanie pozwolenie na wykonanie obiektu pod ziemią. – Wystąpimy do ministerstwa o zgodę na odstępstwa od warunków technicznych, zgodnie z którymi żadne sale lekcyjne nie mogą być poniżej poziomu gruntu – wyjaśnia Tadeusz Dziuba, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta Lublin.
Miasto musi prosić o zgodę na podziemną halę, bo na budowę na powierzchni terenu nie zgadza się konserwator zabytków. – Jest to obszar będący częścią pomnika historii i wszystkie decyzje powinny być podejmowane przede wszystkim z tego punktu widzenia – tłumaczy Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków. – To miejsce jest przedpolem zespołu pałacowego, w którym mieści się dzisiaj ośrodek kultury. Wzniesienie budynku ponad ziemią spowodowałoby zatarcie kompozycji obiektu oraz zaburzyło powiązania widokowe między dwoma kościołami.
Ratusz przekonuje również, że wybudowanie sali gimnastycznej na szkolnym dziedzińcu skutkowałoby zacienieniem sal lekcyjnych w głównym budynku. – Koncepcja podziemnej hali jest już gotowa – mówi dyrektor Dziuba. – Czekamy już na opinię wojewódzkiego sanepidu, później nasz Wydział Architektury i Budownictwa będzie mógł wystąpić o zgodę do ministerstwa.
Szacunkowy koszt budowy hali to od 25 mln do 30 mln zł.