Piękna pogoda sprzyjała spacerom na plac Zamkowy w Lublinie. Antyki jak zwykle przyciągnęły tłum kolekcjonerów.
Chociaż pani Dorota z Puław, która wystawiała między innymi lampy biurkowe, naczynia, sztućce i dewocjonalia uważa, że ruch jest mniejszy niż zwykle a kupujących niewielu.
- Ludzie pytają o cenę, mówią, że się zastanowią, odchodzą i już nie wracają. Pewnie szukają lepszej oferty – komentuje.
Uwagę spacerowiczów przykuwał gramofon z błyszczącą w promieniach Słońca mosiężną tubą.
- Wyprodukowany został w Indiach ale do Lublina przyjechał z Kielc, gdzie mieszkam – mówi pani Teresa właścicielka. Wyceniam go na 700 zł.
Na giełdę dzisiaj trafiły też przedwojenne zdjęcia członków lwowskiej rodziny Dzieduszyńskich, które wystawca – pan Antoni ze Stalowej Woli chciał sprzedać za 500 zł.
Wydaje się, że złote interesy robią sprzedawcy współczesnych numizmatów. Okolicznościowe 5 złotych z motywem 25 lat wolności, wyemitowane w 2014 roku oferowane było w stanie menniczym za 40 zł. Nakład wynosi 1,5 mln sztuk, więc jest całkiem duży jak na monetę kolekcjonerską.
Do następnego spotkania miłośników staroci, zgodnie z tradycją giełdy dojdzie już za miesiąc czyli w ostatnia niedzielę października.