Najpierw mężczyzna napisał list, w którym groził małżeństwu zabójstwem. Potem zaczął wydzwaniać. Kazał gromadzić pieniądze i czekać na dalsze instrukcje. Żądał 20 tys. zł, które miały być zostawione w dziupli przydrożnego drzewa. Małżeństwo bardzo się wystraszyło gróźb. Zawiadomiło policję. Lubartowska policja zatrzymała mężczyznę przy budce telefonicznej, gdy wykonywał kolejny telefon. Szantażystą okazał się 60-letni mężczyzna, który poruszał się o kulach. Policjantom powiedział, że potrzebował pieniędzy na leki. Ze względu na stan zdrowia zastosowano wobec niego dozór policji.