Zabudowę wszystkich wierzchowin górek czechowskich przewiduje projekt tzw. studium przestrzennego opracowany w lubelskim Ratuszu. – Jeszcze to przemyślcie – prosi Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która opiniuje projekt.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Dokument, o którym mowa to tzw. studium przestrzenne określające przeznaczenie poszczególnych części miasta, a dotyczące całego Lublina. Jest to dokument nadrzędny nad planami zagospodarowania, które są bardziej szczegółowe, bo określają np. wysokość zabudowy i liczbę miejsc parkingowych przypadających na mieszkanie. Plany muszą być jednak zgodne z obowiązującym studium, które w Lublinie właśnie jest tworzone od podstaw przez Urząd Miasta.
Jego projekt, zgodnie z przepisami, miasto musiało wysłać do zaopiniowania około 40 różnym instytucjom, w tym również Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. I to ona poprosiła, by planiści z Ratusza jeszcze raz pochylili się nad sprawą górek czechowskich.
– Przesłany nam projekt zakładał zabudowę wszystkich sześciu wierzchowin na terenie górek czechowskich. Natomiast niezabudowane miałyby pozostać znajdujące się pomiędzy nimi wąwozy – mówi Paweł Duklewski, rzecznik RDOŚ. – Poprosiliśmy miasto o ponowne rozważenie kwestii zabudowy wierzchowin, a także o porównanie wartości przyrodniczych górek czechowskich w stosunku do innych obszarów miasta planowanych do objęcia ochroną przyrodniczą.
Ratusz potwierdza, że do projektu studium wpisał zabudowę wszystkich wierzchowin. – Jest to pierwotny projekt i nie musi tak ostatecznie wyglądać – zastrzega Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina.
– Opinie od instytucji powinny do nas spłynąć do 11 listopada, później będziemy je analizować. Jeżeli konieczne okażą się zmiany, to będziemy je wprowadzać – mówi rzeczniczka Ratusza. – Jest też możliwe przeprowadzenie ponownych uzgodnień z niektórymi instytucjami, być może z tego skorzystamy. Ostatecznie to prezydent zdecyduje o wyłożeniu projektu do publicznego wglądu, co może nastąpić w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Po tym wyłożeniu mieszkańcy będą mieli czas na zgłaszanie uwag, które miasto może uwzględnić lub nie. Ostatnie zdanie i tak będą mieć radni.
O umożliwienie przez miasto zabudowy 40 proc. górek czechowskich zabiega w Ratuszu właściciel terenu, lubelska spółka deweloperska TBV, która chce tu budować mieszkania, głównie w blokach. – Czekamy na ruch miasta – stwierdza Wojciech Dzioba, prezes TBV. – Zależy nam na tym, żeby na powierzchni 70 ha mógł tu powstać ogólnodostępny park w otoczeniu przyjaznej zabudowy wielorodzinnej.
Nowe osiedla spółka będzie mogła zrealizować tylko pod warunkiem, że władze miasta zmienią plan zagospodarowania górek, nad czym prace już się zaczęły. Wcześniej jednak uchwalone miałoby być nowe studium przestrzenne. – Spodziewamy się, że jego projekt skierujemy do uchwalenia najpóźniej w połowie przyszłego roku – mówi Krzyżanowska.