Developer na ulicy Granitowej w Lublinie bez pozwolenia wybudował kanalizację. Ratusz od 3 miesięcy nie może wyjaśnić sprawy. Jeśli do końca roku urzędnikom nie uda się zamknąć postępowania, będą musieli zwrócić 3 miliony zł do budżetu państwa.
W tej okolicy duże osiedle bloków buduje developer Willowa II. Firma miała problem z zalewaniem ich budynków. Z tego powodu wybudowała kilkadziesiąt metrów kanalizacji. Pod koniec lutego Ratusz przeprowadził kontrolę sieci wodociągowej w tej okolicy.
– Okazało się, że deweloper wybudował kawałek sieci bez pozwolenia – wyjaśnia Paweł Ząbek z Wydziału Audytu i Kontroli UM Lublin. Ratusz zarządził wyjaśnienie sprawy. – Sprawdzamy, czy budowa jest zgodna z projektem sieci w tej części miasta.
W tym momencie wiadomo już, że developer – Willowa II – nie miał pozwolenia na inwestycję.
Firma broni się i twierdzi, że wszystko odbyło zgodnie z prawem. – Miałem pozwolenie na budowę jako inwestor zastępczy z Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta – wyjaśnia Edward Wojciechowski z firmy Willowa II.
Ratusz teraz zastanawia się, jak rozwiązać sytuację. – Badamy stan wybudowanej sieci. Jeśli okaże się, że gmina będzie chciała przyłączyć ten odcinek, zamówimy ekspertyzę prawną dotyczącą sposobu sfinansowania inwestycji – mówi Ząbek. – Trzeba będzie wycenić budowę i sposób jej rozliczenia.
Jeśli urzędnicy będą działać tak wolno jak do tej pory, Ratusz może mieć duże kłopoty. Budowa ulicy Granitowej jest współfinansowana ze środków budżetu państwa tzw. "schetynówek”. – Otrzymaliśmy na to 3 mln zł, wkład własny to ponad 8 milionów zł – mówi Irena Szumlak, skarbnik miasta. – Projekt musi być rozliczony do końca roku. Jeśli nie zdążymy, trzeba będzie zwrócić dotację.