Prezydent ma już zgodę na zaciągnięcie przed sylwestrem 100 mln zł „awaryjnego” długu. Regionalna Izba Obrachunkowa uznała, że budżet to udźwignie.
Ratusz tłumaczy, że musi łatać lukę w miejskiej kasie, do której wpłynęło w tym roku mniej pieniędzy niż zakładali urzędnicy. Chodzi m.in. o mniejsze wpływy ze sprzedaży biletów (ubytek 33 mln zł), słabsze wpływy z wypłat z zysków miejskich spółek (ubytek 13 mln zł), opóźnienia w odzyskiwaniu VAT (uszczerbek 10 mln zł) spowodowane poślizgiem w budowie nowego dworca. Miasto nie dostanie w tym roku również 23 mln zł unijnej dotacji do budowy dworca i osiągnie mniejsze od zakładanych dochody ze sprzedaży nieruchomości.
„Awaryjny” dług będzie mieć formę dodatkowej emisji obligacji. Na taką emisję zgodziła się 16 grudnia Rada Miasta, a w przeddzień Wigilii opinię w tej sprawie wydała Regionalna Izba Obrachunkowa, której rolą jest ocena, czy miasto będzie w stanie wykupić wyemitowane przez siebie obligacje.
RIO uznała, że Lublin jest zdolny w odpowiednim terminie spłacić swój dług, „o ile nie wystąpią zdarzenia, których nie uwzględniono” przy sporządzaniu dokumentów.
Na koniec trzeciego kwartału bieżącego roku zadłużenie miasta wynosiło 1 miliard 745 milionów zł. Natomiast na koniec zeszłego roku miasto miało do spłacenia 1 miliard 651 milionów zł, co odpowiadało 68,84 proc. wykonanych dochodów.
Zgodnie z „Wieloletnią prognozą finansową”, uchwaloną przez Radę Miasta, w przyszłym roku Lublin ma zaciągnąć niemal 157 milionów nowego długu, a w roku 2023 jeszcze 74 mln zł.
– Począwszy od 2024 roku miasto nie planuje zaciągania nowego długu, tylko spłaty wcześniej zaciągniętych zobowiązań – czytamy w piśmie Regionalnej Izby Obrachunkowej. – Na koniec 2045 roku dług ma zostać spłacony w całości.
Te założenia dotyczące miejskiego długu mogą się jeszcze zmienić. „Wieloletnia prognoza finansowa” sprzed pięciu lat (taki dokument uchwalamy jest corocznie) zakładała, że Lublin nie będzie zadłużony w roku 2040.
Zgodnie z zatwierdzonym budżetem Lublina, zadłużenie miasta na koniec 2022 roku ma wynieść niemal 1 miliard 914 milionów zł.