Budynki będące w pobliżu zawalonej kamienicy są bezpieczne i mieszkańcy mogą do nich wrócić - poinformował dzisiaj Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Lublinie. Wznowiony został także ruch na ulicy.
- Nadzór budowlany zakwalifikował obiekty budowlane w okolicy zburzonej kamienicy Bernardyńskiej 10 nadają się do zamieszkania. Mieszkańcy budynków prawdopodobnie dzisiaj wrócą do swoich mieszkań - informuje Paweł Kwiecień, rzecznik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowalnego w Lublinie.
Kamienice zlokalizowane w okolicach wyburzonego obiektu należą do właścicieli prywatnych. Jak powiedział Kwiecień, to w ich gestii leży dbanie o stan techniczny. PINB nakazał właścicielom wykonanie stosownych ekspertyz w tym zakresie.
W piątek rano został także przywrócony ruch na ulicy, z tą różnicą, że na odcinku od placu Wolności do ulicy Miedzianej obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h.
Przypomnijmy: w sobotę (18 stycznia) w nocy runęła jedna ze ścian kamienicy przy tej ulicy. Szybko podjęto decyzję o ewakuacji budynku, bo kolejne elementy odpadały. Ostatecznie zapadła decyzja o całkowitym wyburzeniu kamienicy.
Od sobotniego popołudnia na miejscu pracują służby. W poniedziałek po oględzinach prokuratura poinformowała, że w tej sprawie zostało wszczęte śledztwo.
W zawalonej kaminicy mieszkało 7 osób, a kolejne 21 w sąsiadujących budynkach. Na czas ewakuacji miasto oferowało lokale zastępcze przy ulicy Północnej. Jak poinformowała Justyna Góźdź z lubelskiego ratusza, nikt nie zgłosił takiej chęci.
Dla ludzi, którzy w wyniku tej katastrofy stracili dach nad głową zostały założone zbiórki. Jedną z nich zainicjowała pani Joanna.
– W wyniku tego tragicznego wydarzenia dziadkowie i rodzice mojego narzeczonego i sam narzeczony stracili dach nad głową – opisuje założycielka zbiórki. – Celem zbiórki jest zebranie środków na najpilniejsze potrzeby, takie jak tymczasowe zakwaterowanie, zakup podstawowych artykułów bytowych oraz pomoc w odbudowie życia na nowo – dodaje pani Joanna.
Link do zbiórki znajduje się tutaj. Do tej pory udało się zebrać 12 tys. zł.