Zanim pomnik pierwszego rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego wróci na swoje miejsce, uczelnia będzie musiała ponownie uzyskać pozwolenie na budowę. Nie będzie za to konieczne podejmowanie przez Radę Miasta nowej uchwały w tej sprawie.
Monument upamiętniający ks. Idziego Radziszewskiego został odsłonięty 4 grudnia 2018 roku, dokładnie w setną rocznicę pierwszej inauguracji roku akademickiego na najstarszej lubelskiej uczelni. Stanął na skwerze abp. Józefa Życińskiego. Zniknął stąd równo cztery lata po odsłonięciu po tym, jak obecne władze uniwersytetu złożyły w Ratuszu wniosek o jego rozbiórkę.
>> KUL usunie pomnik swojego założyciela. Robią miejsce dla Lecha Kaczyńskiego?<<
Zniknięcie pomnika skrytykowała kuria. Dzień po demontażu rzecznik archidiecezji lubelskiej ks. Adam Jaszcz opublikował oświadczenie, w którym przekazał, że decyzja zapadła bez zgody, ale także mimo wyraźnego sprzeciwu będącego Wielkim Kanclerzem KUL arcybiskupa Stanisława Budzika. Uniwersytet odpowiedział komunikatem, w którym stwierdził, że takiej zgody nie potrzebował. Po raz kolejny zaznaczono także, że powodem przenosin była chęć upamiętnienia pierwszego rektora w „godnym miejscu”. Chodziło o teren uczelnianego kampusu przy Al. Racławickich.
Impas został przełamany w czwartek wspólnym oświadczeniem opublikowanym na stronie kurii. Obok abp. Budzika podpisali się pod nim rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski i prezydent Lublina Krzysztof Żuk. W krótkim komunikacie miasto zadeklarowało, że we współpracy z uczelnią przeprowadzi rewitalizację skweru Życińskiego.
Jak ustaliliśmy porozumienie było efektem porannej rozmowy metropolity z rektorem i jego późniejszego spotkania z prezydentem. Krzysztof Żuk miał udać się na nie do kurii prosto z odbywającej się w czwartek w Ratuszu sesji Rady Miasta.
Magistrat zapowiedział już, że w przyszłym roku wykona aktualizację dokumentacji projektowej przebudowy skweru. Wtedy mają zostać zabezpieczone środki na wykonanie prac.
Uniwersytet wciąż nie potwierdził, czy pomnik ks. Radziszewskiego powróci na swoje miejsce przed jego remontem, czy do tego czasu pozostanie w uczelnianym magazynie. Wiadomo jednak, że przed powrotem monumentu KUL będzie musiał powtórzyć części formalności, przez które przebrnął ponad cztery lata temu.
- Pomnik został rozebrany zgodnie z prawomocnym pozwoleniem na rozbiórkę, a jego ponowne postawienie na fundamencie wymaga uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę. Ewentualne inne konieczne formalności będą zależały od zakresu wniosku inwestora w tej sprawie – mówi Joanna Stryczewska z biura prasowego Urzędu Miasta. Dodaje jednak, że tym razem nie będzie konieczne uzyskanie zgody Rady Miasta. - Dotychczas wydana uchwała w tym zakresie pozostaje w obrocie prawnym – wyjaśnia Stryczewska.