Rozpoczął się proces Jacka P. z Hrubieszowa, oskarżonego o wykorzystywanie seksualne 12-letniej dziewczynki. Mężczyzna ma już na koncie brutalne przestępstwa. Przed laty zgwałcił i zabił licealistkę
Proces 53-letniego Jacka P. rozpoczął się w Sądzie Rejonowym w Hrubieszowie. Tamtejsi śledczy postawili mężczyźnie w sumie 6 zarzutów. Najpoważniejszy z nich dotyczy wykorzystywania seksualnego 12-latki. Mężczyzna wpadł przez przypadek. Zgubił swój telefon, a znalazca sprawdził zawartość aparatu fotograficznego. W galerii zdjęć znalazł dziecięcą pornografię. Był tam np. film przedstawiający mężczyznę, uprawiającego seks z dziewczynką.
Mężczyzna przekazał telefon policjantom, którzy ustalili, że aparat należy do 53-letniego Jacka P. Śledczym udało się również ustalić, kim jest dziewczynka, widoczna na nagraniach. Okazało się, że ma zaledwie 12 lat. Najstarsze nagrania odnalezione w pamięci telefonu pochodziły z lipca i sierpnia 2017 roku. Nagrań przedstawiających seks z 12-latką było kilka. Policjanci zatrzymali Jacka P. Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące przede wszystkim obcowania płciowego z małoletnią poniżej lat 15. Jackowi P. zarzucono również rejestrowanie i przechowywanie treści pornograficznych z udziałem małoletniej. Dodatkowe zarzuty dotyczą gróźb i szantażowania dziewczynki.
Śledczy ustalili, że Jacek P. szantażował ją filmami. Groził, że jeśli opowie komuś o tym, co ją spotkało, upubliczni nagrania. Mężczyzna odpowie także za posiadanie marihuany. Miał również częstować narkotykami 12-latkę.
W śledztwie Jacek P. częściowo przyznał się do winy. Mężczyzna nie zaprzeczał, że między nim a dziewczynką dochodziło do współżycia. Pokrzywdzona w sprawie 12-latka została przesłuchania przez sąd w obecności psychologa. Z jej relacji nie wynikało, by Jacek P. stosował wobec niej przemoc fizyczną.
Oboje znali się od dawna. Mieszkali w sąsiedztwie. Dziewczynka ufała Jackowi P. i sama przychodziła do jego domu. Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna częstował ją wtedy narkotykami. Niedługo przed zatrzymaniem Jacka P., nastolatka trafiła do domu dziecka. Jej rodzice mają ograniczone prawa rodzicielskie.
Jacek P. jest dobrze znany śledczym. Ma na sumieniu zbrodnię, której dopuścił się w wieku 21 lat. Brutalnie zgwałcił i zamordował 17-letnią licealistkę. Napadł ją, kiedy dziewczyna wracała do szkolnej bursy. Prokurator domagał się wtedy kary śmierci dla Jacka P.. Mężczyzna został jednak skazany na 25 lat więzienia. Przed kilkoma laty wyszedł na wolność. Teraz musi się liczyć z maksymalnie 12-letnim wyrokiem.